Wojciech Fibak znów krąży po Warszawie

2013-08-25 21:29

Były tenisista i biznesmen Wojciech Fibak (61 l.) jest już w kraju. Wrócił po cichu z zagranicy i powoli odrabia zaległości towarzyskie. Zniknął z Polski w czerwcu - po wybuchu seksafery z jego udziałem. Fibaka oskarżano o organizowanie pań do towarzystwa dla bogatych kolegów. W wyniku skandalu biznesmen ukrył się w Szwajcarii i nie pojawił się nawet na sprawie rozwodowej...

Wojciech Fibak przeżył ostatnio chyba najgorsze chwile w swoim życiu. Kiedy tygodnik "Wprost" opublikował prowokację, która ujawniła, że miał umawiać młode dziewczyny ze swoimi bogatymi kolegami, były tenisista zniknął z polskich salonów. Nie pojawił się też pod koniec czerwca na pierwszej rozprawie rozwodowej z Olgą Fibak (35 l.). Był wtedy w Szwajcarii. Podobno na powrót nie pozwolił mu jego stan zdrowia - głównie psychicznego. Jednak od tamtej pory minęły już prawie dwa miesiące. Mało kto pamięta, że była jakaś afera. Pan Wojciech natomiast bez rozgłosu wrócił do stolicy. Nie rzucając się w oczy krąży na swoim rowerze po ulicach miasta i spotyka z przyjaciółmi. A to urzęduje w modnych knajpkach przy placu Trzech Krzyży, a to zatrzymuje się na chodniku, gdy tylko zobaczy znajomych. A trzeba przyznać, że jest bardzo lubianą i znaną w wielu kręgach osobą. Nie będzie więc miał problemów z samotnością. Widać, że po stresie związanym z aferą nie ma już śladu. Sam jednak ma duży żal o to, jak go się po tej seksaferze postrzega.

>>> Żona nie dostanie nic z majątku Fibaka

- Zawsze wszystkim pomagałem, byłem miły i otwarty dla mediów. I co? Dostałem tylko po głowie... - powiedział "Super Expressowi".

 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki