Andrzej Stankiewicz

i

Autor: Piotr Bławicki Andrzej Stankiewicz, Publicysta „Rzeczpospolitej”

Andrzej Stankiewicz: Duda wzmacnia umiarkowany PiS

2017-09-07 4:00

Andrzej Stankiewicz w rozmowie z Przemysławem Harczukiem dla "Super Expressu": "Duda wzmacnia umiarkowany PiS".

"Super Express": - Rzecznik prezydenta odniósł się do doniesień medialnych o rzekomym żądaniu od pani premier odwołania Antoniego Macierewicza, stwierdzając, że jakby chciał czyjejś dymisji, to Andrzej Duda rozmawiałby z prezesem PiS. Niecodzienna wypowiedź...

Andrzej Stankiewicz: - Na ile znam kuchnię polityczną, to Krzysztof Łapiński musiał mieć przyzwolenie na taką wypowiedź. Jak rozumiem, prezydent chciał, żeby taki komunikat popłynął w świat. Do tego mamy jeszcze przecież same te przecieki, iż były naciski z Pałacu Prezydenckiego na odwołanie Macierewicza. Ale tak naprawdę interesujący w tym wszystkim jest Stanisław Karczewski.

- Przypomnijmy - zareagował na tę wypowiedź największym oburzeniem i zasugerował prezydentowi dymisję Łapińskiego.

- Od dłuższego czasu widać, że stara się aktywnie włączać do bieżących wydarzeń politycznych. Często ponad miarę swojego stanowiska, co wskazuje na jego rosnące ambicje. Z moich informacji wynika, że sięgają one nawet najwyższych stanowisk w rządzie. To w sumie jest chyba najciekawsze w całej sprawie. Choć oczywiście, nie lekceważyłbym też tej, moim zdaniem uzgodnionej z prezydentem, wypowiedzi Łapińskiego.

- Po co taka konfrontacyjna wypowiedź?

- Przede wszystkim po to, żeby wzmocnić bardziej umiarkowany nurt w PiS, który w rządzie do jakiegoś stopnia symbolizują Gowin, Morawiecki, ale na pewno nie Ziobro czy Macierewicz, z którymi w ostatnim czasie toczył publiczne spory ośrodek prezydencki.

- Nie jest to jakiś przebłysk rodzącej się partii prezydenckiej?

- Zupełnie w powstanie takiej partii nie wierzę. Duda nie ma takiej pozycji politycznej, takich środków, takiego doświadczenia i wreszcie takiej charyzmy, żeby budować swoje ugrupowanie. To potwornie trudna sprawa. Zwłaszcza w sytuacji, kiedy Kaczyński ma rząd dusz na prawicy, stoi za nim potężna struktura z dużą ilością pieniędzy na działalność polityczną. Dlatego mówienie o partii prezydenckiej niezależnej od PiS jest kompletnym nieporozumieniem. Chodzi tylko o to, żeby wzmocnić tych, którzy w PiS myślą jak Andrzej Duda.

Zobacz: Tomasz Piątek SZCZERZE o narkotykach i o tym, dlaczego nie może mieć dzieci

Przeczytaj też: Człowiek prezydenta Dudy UPOKORZYŁ premier Szydło! SZOKUJĄCE słowa Łapińskiego

Polecamy: Starcie Petru i Olejnik! Dziennikarka skarciła polityka WIDEO