Grzegorz Braun

i

Autor: archiwum se.pl

Grzegorz Braun: Otoczyć Miecugowa troską

2013-08-06 4:00

Atak na Grzegorza Miecugowa komentuje Grzegorz Braun

"Super Express": - Niepokoi pana, że Grzegorz Miecugow staje się ofiarą ataku tylko dlatego, że reprezentuje taką, a nie inną stację telewizyjną?

Grzegorz Braun: - Pan Grzegorz Miecugow należy niewątpliwie do funkcjonariuszy frontu ideologicznego, na którym prowadzona jest walka przeciwko niepodległości państwa polskiego. Od dawna powtarzam, że takich ludzi jak on należy otoczyć troską, ponieważ ich zdrowie i życie może być zagrożone.

- Pana troska podszyta jest oburzeniem, że ktoś na zdrowie i życie Grzegorza Miecugowa może czyhać, bo temu komuś nie podobają się poglądy, które on wyznaje?

- Że "TVN kłamie" - to akurat trafna diagnoza, więc na kogo mielibyśmy się oburzać?

- W tym wypadku na tego młodzieńca, który uznał za słuszne wyrazić swoje poglądy za pomocą pięści.

- Rozumiem, że pan Miecugow jest dorosłym człowiekiem i zdaje sobie sprawę z tego, co wygaduje.

- I to, co mówi, uprawnia kogoś do fizycznej przemocy wobec niego?

- Tego nie sugeruję. Natomiast od lat słyszę od niego choćby to, że trzeba walczyć z "demonami polskiego patriotyzmu" i okazało się, że tego typu słowa mają konsekwencje. Ponieważ nie zajmują się nimi policja, prokuratura, sądy czy trybunały, to nie dziwota, że wywołują takie reakcje wśród Polaków jak piątkowy czyn tego młodego człowieka. Osobiście może byśmy ich nie pochwalali, ale nie możemy udawać, że nie wiemy, skąd się takie zachowania biorą. A biorą się stąd, że zdrada stanu i propaganda zdrady stanu są w postpeerelu bezkarne.

- Czym innym jest bycie przestępcą, a czym innym uznawanie, że Polska liberalna jest najlepszą formą państwowości dla obywateli.

- Pan Miecugow jest dla mnie rozbójnikiem intelektualnym. Jest człowiekiem, który ze swoich niebłahych kompetencji intelektualnych i nieprzeciętnego talentu medialnego uczynił oręż w walce z polską suwerennością. Za okoliczność łagodzącą można ewentualnie uznać fakt, że wychowywał się w rodzinie stalinowskiego dziennikarza, więc przypuszczalnie ma ograniczoną możliwość rozumienia dobra Polski.

- Ja akurat nie wątpię, że doskonale je rozumie, ale rozumie inaczej niż pan.

- Możemy się upierać, że kieszonkowcy są uczciwi inaczej, a ekshibicjoniści wstydliwi inaczej. Możemy stosować taką kazuistykę, ale ja się w nią nie bawię. Dla mnie p. Miecugow jest płatnym zaprzańcem i antypolskim propagandystą.

- Określając Grzegorza Miecugowa w ten sposób, nie daje pan pośrednio asumptu do działania różnym frustratom, którzy chcieliby "zaprzańca" ukarać?

- Powtórzę, że trzeba pana Miecugowa i jemu podobnych otoczyć specjalną opieką i oddać pod sąd za antypolską działalność, zanim inny desperat weźmie sprawy w swoje ręce.

- Muszę pana zmartwić, ale za poglądy, które głosi Grzegorz Miecugow, nie trafia się do więzienia.

- Ależ to nie jest kwestia poglądów. Zachęcanie do likwidacji państwa polskiego, np. przez włączenie do eurokołchozu, czy godzenie w bezpieczeństwo państwa, np. przez dezinformację w sprawie zamachu smoleńskiego - to ewidentnie działalność, za którą Miecugow powinien stanąć przed prokuratorem. I to pilnie - zanim jakiś inny Polak zniechęcony biernością organów państwowych zechce sam wymierzyć sprawiedliwość.

Grzegorz Braun

Filmowiec dokumentalista