Paweł kukiz

i

Autor: Super Express TV

Kukiz w "Więc jak": PiS jest taki sam jak PO

2016-10-05 7:00

Paweł Kukiz, poseł i lider Kukiz'15 w rozmowie ze Sławomirem Jastrzębowskim, redaktorem naczelnym "SE" stwierdza, że ustawa aborcyjna nie zostanie zmieniona:

Super Express”: - Polskę i pana rozpaliła sprawa aborcji. Mnóstwo ludzi ma to panu za złe.

Paweł Kukiz: - Mnie nie rozpaliła ta sprawa. Mnie bardziej rozpala wściekłość, że takie sprawy jak in vitro, aborcja, związki partnerskie, pojawiają się w sytuacjach, gdy na szczytach władzy mamy do czynienia z nepotyzmem, podpisaniem CETA czy aferą reprywatyzacyjną. Aborcja i in vitro są bardzo ważne, ale są wyciągane przez władzę już od dwóch dekad, kiedy partie polityczne próbują coś przykryć.

- Teraz rządzi PiS.

- Taka sytuacja, jaka jest teraz, pasuje do każdej partii politycznej, która sprawowała władzę. Gwarantuję panu, że zostanie ta ustawa, która jest. „Dyskusja” o ustawie aborcyjnej i napuszczanie na siebie ludzi będzie trwało dopóki każda z opcji politycznych, będzie mogła coś ugrać. PiS przykrywa sytuacje w spółkach Skarbu Państwa, nepotyzm oraz CETA. PO również jest na rękę ten dym. Nikt nie mówi o aferach reprywatyzacyjnych. Amber Gold będzie sprawą drugoplanową. A Nowoczesnej rosną sondaże. W kwietniu PAP musiał mnie przepraszać za podanie nieprawdziwej informacji, jako byłbym zwolennikiem całkowitego zakazu aborcji. W sprawie aborcji od dawna jestem zwolennikiem obecnej ustawy. Ta ustawa powinna być przestrzegana. Powinniśmy się zająć dziećmi niepełnoprawnymi, które już się urodziły. W tej chwili matka wychowująca samotnie dziecko z zespołem Downa dostaje 1300 złotych. Większość tych kobiet musi porzucić pracę, bo to chore dziecko potrzebuje stałej opieki. Dopóki państwo i Kościół nie zajmą się tymi kobietami z dziećmi, to nie będę brał udziału w żadnych marszach.

- Bierze pan udział w ostrej polemice w sprawie aborcji. Zaatakował pan panią Joannę Muchę.

- Niepotrzebnie to zrobiłem i bardzo tego żałuję. Chciałbym przeprosić rodzinę pani Muchy, a w szczególności jej dzieci. Nie powinienem poruszać tematu, który zahacza o rodzinę. To był mój błąd.

- Przestanie pan kiedyś być emocjonalny?

- Przy panu nie wybuchnę, bo się pana boję. (śmiech)

- Pańskie słowa nie zawsze podobają się opinii publicznej.

- Nie jestem po to, żeby się podobać opinii publicznej.

- Po to pan jest.

- Chcę doprowadzić do tego, żeby w Polsce powstało państwo obywatelskie. Państwo nad którym obywatele mają kontrolę w trakcie kadencji danej partii. Gdyby referenda normalnie funkcjonowały...

- Jest pan za referendum w sprawie in vitro? SLD zbiera głosy w sprawie. Podpisze się pan?

- Tak. Jako referendum informacyjne dla władzy.

- To nie byłoby referendum informacyjne dla władzy. Tam trzeba byłoby odpowiedzieć tak albo nie.

- Dużo zależy od pytania. Jakby ktoś mnie zapytał, czy chcę zmiany ustawy w sprawie in vitro, odpowiedziałbym, że chcę. Musimy mieć jasność prawną w sprawie zarodków. Rozmawiałem ze specjalistami na ten temat. Mówią mi, że jest potrzebne minimum 6 zarodków. Po 2 zarodki wprowadza się jednorazowo do organizmu kobiety. Prawdopodobieństwo, aby z tych 6 zarodków urodziło się dziecko, jest ok. 30-proc. W przypadku pierwszej serii prawdopodobieństwo jest bliskie 0 proc. Wystarczy podpisać zobowiązanie danej pary, że wszystkie zarodki zostaną wykorzystane. Gdyby po pierwszym porodzie nastąpiła komplikacja uniemożliwiająca wykorzystanie pozostałych zarodków, to wówczas w mocy prawa zarodki przechodzą do adopcji. Nie są to anonimowe zarodki. W takiej sytuacji zapobiegamy temu, że za 100 lat zarodki zostaną odmrożone i będą wykorzystane do złych celów.

- Za in vitro powinno płacić państwo?

- Nie.

- Jak pan chce załatwić sprawę in vitro? Podpisał się pan pod projektem ultrakatolickim, ale nie jest pan za nim.

- Trzeba dyskutować o zmianach prawnych dotyczących zarodków. Nie miałem pojęcia, że ta ustawa zostanie wrzucona do dyskusji. W tym projekcie – jak go niektórzy nazywają – ultrakatolickim jest pewien mankament. Jeżeli środowiska, które napisały ten projekt, uważają że ich intencją była ochrona zarodka, a jednocześnie sprzeciwiają się ich zamrażaniu. To jest niekonsekwencja. Komórka jajowa po zapłodnieniu ma 72 godziny na to, żeby zostać zaimplantowana do organizmu kobiety. Załóżmy hipotetyczna sytuację, że przez te trzy dni kobieta ma gorączkę i ten płód umiera. Jeżeli nie można go zamrozić, to zarodka nie ma. I to są sprzeczności. Wiem, że moje zachowanie w tej sprawie dla większości będzie dziwne. Teraz przychodzi się z gotowym światopoglądem. Albo jesteś za albo jesteś przeciw. A guzik. Sejm powinien być po to, żeby dyskutować i podejmować decyzje dobre dla obywatela.

- Pan powinien być po to, żeby być opozycją. A Zbigniew Hołdys mówi, że jest pan pajacem.

- Zbigniew Hołdys powinien być po to, by grać ładne piosenki, a nie zajmować się sztuką lalkarską.

- Dlaczego lalkarską?

- Może lalki lubi.

- Odpowiedział pan mu w swoim stylu. Ostro.

- Jeżeli ktoś mi imputuje sojusze z PiS w sytuacji, kiedy nie mamy żadnych synekur od PiS. Nie daliśmy wotum zaufania PiS. Głosowaliśmy przeciwko ustawie o policji, przeciwko ich pomysłom gospodarczym. Proszę pokazać przykład mojej współpracy z PiS.

- To nie ja tak mówię, tylko tak mówi Hołdys.

- Ale czy pan widzi takie relacje?

- Jest pan twardą opozycją dla PiS?

- Dla nikogo nie chcę być twarda opozycją. Jeżeli Nowoczesna wyjdzie z genialnym pomysłem gospodarczym, to go poprę. Na razie widzę inne akcje Nowoczesnej. Ujawnia się poseł Rabiej.

- To źle, że się ujawnia? Żyjemy w wolnym kraju. Każdy może być gejem.

- A ja chciałbym zrobić coming out i powiedzieć, że jestem heteroseksualny. Ulżyło mi. Wychodzi posłanka Wielgus i krzyczy precz z dyktaturą kobiet. Cały tłum bezmyślnie to powtarza…

- Będę bronił panią Scheuring-Wielgus. Pamięta pan pomyłkę prezesa PiS?

- Pamiętam. Nie mogę się śmiać z pomyłki posłanki Nowoczesnej?

- Może pan.

- Zostaliśmy tak napuszczeni, że zwykły żart może być odebrany jako polityczna bomba.

- Polacy potrafią ze sobą rozmawiać?

- Dopóki system partiokratyczny będzie trwał, gdzie partie polityczne napuszczają swoich kiboli, żeby naparzali się ze sobą. Oni za tą bijatykę biorą kolosalne pieniądze. Udało im się wyrolować ludzi. Sprawa in vitro będzie na tapecie…

- Jak się pojawią kolejni Misiewicze?

- Łatwo zapominamy co poprzednia władza robiła w spółkach Skarbu Państwa.

- Czy to jest poważne, że pan jako muzyk został politykiem?

- Zrobiliśmy program Koryto plus na szczęście media to pociągnęły. Dzięki temu z kieszeni podatników nie giną miliony złotych. Nie biorę subwencji partyjnych w wysokości 30 milionów złotych z kieszeni podatników. Walczę o obniżenie progu frekwencyjnego w referendum. Odrzucono nasz projekt ustawy dotyczący niepełnosprawnych popierany przez 200 środowisk. Został odrzucony przez PiS, bo nie był to ich projekt. Ja tego systemu nie pokonam. Jeżeli w przyszłych wyborach Kukiz ‘15 będzie języczkiem u wagi, czyli bez nas żadna z frakcji nie będzie mogła rządzić, to nie pozwolimy, żeby partie robiły, co chcą z Polską.

- PiS jest taki sam jak PO?

- Oczywiście. PiS gra tymi samymi instrumentami co PO. W spółkach Skarbu Państwa ma pan powtórkę z rozrywki. Jedyna różnica polega na tym, że PiS zrobił nalot na spółki Skarbu Państwa i robi tam porządek. Musi powstać ustawa antysitwowa. Teraz jak utnie pan głowę Hofmanowi, przyjdzie kolejnych 20 Hofmanów.

- Hofman nie pracuje na żadnej państwowej posadzie.

- Na tym polega system, że nie trzeba pracować na państwowej posadzie. Wystarczy mieć agencję PR, która spełnia służebną rolę wobec partii politycznej i dzięki temu zarabia pieniądze.

- Co pan sądzi o nowym pomyśle pana Mateusza Morawieckiego, żeby najlepiej zarabiający płacili wyższe podatki?

- Zabrać im wszystko i wprowadzić komunizm.

- Zabrać im wszystko?

- Tak uważa PiS.

- Potrzebna jest zmiana podatków?

- Niektóre rzeczy są nieprzemyślane. Chciałbym się skupić na 500 plus. Nie jestem wrogiem przyznawania rodzinom dodatkowych pieniędzy, bo to buduje ich godność. Po co zatrudniać armię urzędników do obsługi tego programu?

- Biurokracja zyskała na programie 500 plus?

- W tym systemie biurokracja była jest i będzie.

- PO chce dawać na każde dziecko.

- A ja dam po 200 tys. i głosujcie na mnie.

- PiS miał nie wprowadzać nowych podatków.

- PO też to mówiła. Wszyscy mówią dokładnie to samo. PO mówiła, że obniży VAT. Co zrobiła? Podwyższyła.

- Jak się podoba panu pomysł PO, żeby zlikwidować CBA?

- CBA może wcześniej zlikwidować PO.

 

Zobacz także: Piotr Kuczyński: Podwyżki podatków nie zaszkodzą klasie średniej