Marek Migalski

i

Autor: Andrzej Lange Marek Migalski, Polska Razem

Marek Migalski: Duda i Macierewicz nie uznają już prezesa Kaczyńskiego

2017-08-10 4:00

Marek Migalski w rozmowie z "Super Expressem" o konflikcie między Andrzejem Dudą a Antonim Macierewiczem

"Super Express": - Prezydent Andrzej Duda zdecydował, że nie wręczy nominacji generalskich w święto 15 sierpnia. To już otwarta wojna z ministrem obrony narodowej Antonim Macierewiczem?

Dr Marek Migalski: - Tak, to w zasadzie kolejna odsłona tej wojny. Mieliśmy już wcześniej wymianę korespondencji, teraz prezydent zdecydował się na radykalniejszy krok. Powody takiej decyzji są dwa. Bezpośrednim jest ubezwłasnowolnienie generała Kraszewskiego, który z ramienia prezydenta nadzorował działania MON. Czyli de facto jest to próba ubezwłasnowolnienia prezydenta, który jako zwierzchnik sił zbrojnych jest zwierzchnikiem ministra obrony narodowej. To powód merytoryczny. Jest też drugi powód działania prezydenta - polityczny.

- Czyli?

- Decyzja Andrzeja Dudy wpisuje się w politykę usamodzielniania się głowy państwa. Prezydentowi znudziła się rola notariusza, który podpisywał wszystko, co uchwali partia rządząca. Postanowił pokazać podmiotowość, decyzje w sprawie nominacji generalskich są tego przejawem.

- Spór między prezydentem i szefem MON jest ewidentny. Czy jest możliwe zawieszenie broni?

- Tu mamy coś więcej niż spór. Pomimo zapewnień obu stron, że nie ma konfliktu, mamy do czynienia z zimną wojną. Obie strony - zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i minister Antoni Macierewicz - nie zamierzają ustąpić. Stąd raczej dojdzie do eskalacji.

- Skoro tak, kluczowe jest pytanie, co zrobi Jarosław Kaczyński. Prezes ma do wyboru albo skonfliktować partię z prezydentem, albo usunąć Macierewicza, który ma swoją grupę polityków. Jaka będzie decyzja lidera partii rządzącej?

- Nie zgadzam się z panem, to pytanie byłoby kluczowe, ale miesiąc temu. Teraz jest bezzasadne.

- Jak to? Za bezzasadne uważa pan pytanie o to, co zrobi najważniejszy polityk w kraju?

- Proszę zwrócić uwagę, że wojna na linii prezydent - szef MON toczy się poza gabinetem prezesa. Obydwie strony lekceważą Jarosława Kaczyńskiego. I robią to w pełni świadomie. Nie ma szans, żeby prezes dziś wystąpił w roli arbitra i zażegnał ten spór. Obala to też opinię o wszechwładnym naczelniku, kontrolującym wszystko z tylnego siedzenia. I pytanie o zdanie prezesa PiS, jeszcze niedawno faktycznie istotne, dziś staje się bezzasadne. Rola prezesa słabnie, a zarówno Andrzej Duda, jak i Antoni Macierewicz doskonale to wyczuli.

- Czy w takim razie partii rządzącej grozi rozłam, czy może któraś z walczących grup po prostu ją przejmie?

- Politolog nie jest w stanie odpowiedzieć na to pytanie. Gdyby jednak zarówno prezydent Andrzej Duda, jak i Antoni Macierewicz poszli na ostro i postanowili pójść we własną stronę, byłoby to śmiertelnym zagrożeniem dla Prawa i Sprawiedliwości. Partia Dudy odebrałaby głosy wyborców centrowych, partia Antoniego Macierewicza twardej prawicy. Walka na dwa fronty, z ugrupowaniem bardziej na prawo i bardziej w centrum, jest koszmarem Jarosława Kaczyńskiego. Czy koszmar ten się ziści, nie dam rady przewidzieć.

WOJNA Dudy z Macierewiczem. Jest odpowiedź MON na decyzję prezydenta

Chcą zabić Macierewicza? Szokujące doniesienia i tajemniczy wpis w sieci

Rydzyk dostał od Macierewicza 100 tys. zł. Łącznie rząd wysłał do Torunia 6,5 mln zł