Jarosław Gowin

i

Autor: Jakub Orzechowski

Opinie Super Expressu. Jarosław Gowin: początek trzęsienia ziemi w PO

2015-05-02 4:00

Jarosław Gowin o sytuacji w Platformie Obywatelskiej specjalnie dla "Super Expressu".

"Super Express": - Jak ocenia pan aferę Cezarego Grabarczyka i jego dymisję z funkcji ministra sprawiedliwości?

Jarosław Gowin: - W pierwszej kadencji rządów Platformy Obywatelskiej Cezary Grabarczyk był ministrem infrastruktury. Odszedł w niesławie, a jego urzędowanie to przykład katastrofalnej nieudolności. Na otarcie łez powierzono mu stanowisko wicemarszałka Sejmu. Reprezentacyjne, więc szkodzić mógł niewiele. Powołanie go do rządu, i to w miejsce bardzo dobrego ministra, jakim był Marek Biernacki, było w moim odczuciu szyderstwem z wyborców. Człowiek, który zasłynął z nieudolności, został powołany na stanowisko tylko dlatego, że liczy się w rozgrywkach wewnątrz PO.

- No właśnie. Cezary Grabarczyk zbudował wewnątrz PO potężną grupę, zwaną spółdzielnią. Grupa ta miała ogromny wpływ na politykę formacji...

- Do grupy tej należą też Andrzej Biernat, Ireneusz Raś czy Zbigniew Rynasiewicz. Dla mnie grupa ta jest symbolem wszystkiego, co najgorsze w Platformie Obywatelskiej. Takiego parcia na upartyjnianie państwa, podporządkowania wszystkiego walce o stołki. Nieprzypadkowo grupę tę określa się wieloznacznym pojęciem spółdzielnia.

- Na ile upadek, a przynajmniej poważne osłabienie pozycji Cezarego Grabarczyka wpłynie na wewnętrzną sytuację w Platformie Obywatelskiej?

- Myślę, że tym razem upadek Cezarego Grabarczyka jest definitywny. Bardzo bym się zdziwił, gdyby znalazł się na listach PO za pół roku. Dużo bardziej prawdopodobne wydają się kolejne odwiedziny Grabarczyka w prokuraturze. I to nie w charakterze świadka.

- A jak afera wpłynie na sytuację w PO?

- Upadek Grabarczyka może być początkiem trzęsienia ziemi w Platformie. Spółdzielnia to bezpośrednie zaplecze Ewy Kopacz. A już od odejścia Donalda Tuska do Brukseli było wiadomo, że ostateczna walka o władzę w Platformie Obywatelskiej rozegra się między panią premier a ministrem spraw zagranicznych Grzegorzem Schetyną. Po aferze Cezarego Grabarczyka zdecydowanym faworytem tej rozgrywki jest szef MSZ.

Zobacz: Aroganckie zachowanie dziennikarza TVN. Maciej Knapik skompromitował stację? [WIDEO]