Piotr Ciszewski

i

Autor: ARCHIWUM Piotr Ciszewski

Piotr Ciszewski: Winne są wszystkie siły polityczne, które rządziły

2017-05-15 4:00

Piotr Ciszewski o serii zatrzymań w sprawie afery warszawskiej.

"Super Express": - Ostatnio mamy do czynienia z serią zatrzymań w sprawie afery warszawskiej. Odczuwa pan satysfakcję?

Piotr Ciszewski: - Jak najbardziej uważam, że to słuszne działania. Przez wiele lat w Warszawie dochodziło do patologicznego procesu grabienia publicznego mienia, oddawania majątków ludziom do tego nieuprawnionym, działania kosztem miasta i lokatorów. Mam nadzieję, że kwestie związane z reprywatyzacją zostaną przez organa ścigania dogłębnie wyjaśnione.

- Pomóc w tym ma Komisja Weryfikacyjna. Budzi ona jednak wątpliwości - choćby dlatego, że zdominowana jest przez PiS, tymczasem problem reprywatyzacji nie dotyczył wyłącznie PO, lecz także czasów rządów Prawa i Sprawiedliwości w stolicy. Czy nie obawia się pan, że komisja będzie zbyt jednostronna?

- Za patologie związane z reprywatyzacją odpowiadają wszystkie główne siły polityczne w Polsce. Nie można mówić, że winna jest tylko Platforma. Mam jednak nadzieję, że komisja wyjaśni sprawy związane z reprywatyzacją. Ja zdaję sobie sprawę, że jest rozwiązaniem niedoskonałym i może być wykorzystywana do rozgrywek politycznych, jednak mamy tylko to. Widzę jednak inne niebezpieczeństwo.

- Jakie?

- Niektórzy politycy mówią, że komisja wystarczy. Otóż nie, nie wystarczy. Konieczne jest jak najszybsze poważne zajęcie się ustawą reprywatyzacyjną. Te sprawy są wciąż prawnie nieuregulowane. Mam nadzieję, że politycy jednak przyjmą odpowiednie rozwiązania.

- Pan mówi, że liczy na działania komisji. Prezydent Warszawy Hanna Gronkiewicz-Waltz ma inne zdanie - uważa, że komisja jest niekonstytucyjna, i zapowiada, że się nie stawi na przesłuchanie. Jak pan to ocenia?

- To duży błąd. Bo jeśli Ratusz stwierdza oficjalnie, że zależy mu na wyjaśnieniu afery, to pani prezydent powinna się na posiedzeniu komisji stawić i przedstawić dokumenty, które posiada. To byłoby działanie odpowiedzialne, zarazem potwierdzające zapowiedzi prezydent i przedstawicieli Ratusza, że chcą tę sprawę rozwiązać i uregulować.

Zobacz: Paweł Lisicki: Macierewicz wyciągnął wnioski