Piotr Kuczyński

i

Autor: ARCHIWUM   Piotr kuczyński Główny analityk Xeliona foto archPiotr Kuczyński Główny analityk Xelio

Piotr Kuczyński: Podwyżki podatków nie zaszkodzą klasie średniej

2016-10-04 4:00

Czy zapowiedź podwyżki podatków dla bogatych Polaków to zła wiadomość dla klasy średniej i gospodarki?

"Super Express": - Przy okazji planów wprowadzenia jednolitego podatku Mateusz Morawiecki zasugerował podniesienie podatków dla co majętniejszych Polaków. Zelektryzowało to część opinii publicznej. Słusznie?

Piotr Kuczyński: - Musimy poczekać na konkrety, bo na razie ich brak. Jeśli chodzi o same zapowiedzi, to na razie nie widzę w nich niczego elektryzującego. Jeśli Mateusz Morawiecki podtrzyma to, co mówił wcześniej - to znaczy, że jednolity podatek ma być neutralny dla budżetu, czyli wysokość podatków ogółem miałaby nie wzrosnąć. Jeśli zaś chodzi o to, by bogatsi płacili procentowo nieco więcej, a biedniejsi nieco mniej niż dotychczas, to ja akurat nie mam nic przeciwko.

- Nie?

- Uważam, że pomoże to gospodarce. Jeśli obniżymy podatki biedniejszym, w ich portfelach zostanie więcej pieniędzy, które i tak trafią do gospodarki. Wiadomo bowiem, że mniej zamożni wydają wszystko, co zarabiają. Nie jest tak z kolei z bogatszymi, którzy niekoniecznie wszystko wydają natychmiast. Można ich obłożyć nieco większym podatkiem, co przyczyni się do zmniejszenia się różnic dochodowych, co jest z kolei korzystne dla rozwoju społecznego.

- Już jednak pojawiają się głosy, że podwyższając podatki dla majętniejszych, rząd chce zabić klasę średnią. Rzeczywiście taki będzie tego efekt?

- Wiadomo było, że jakiekolwiek podnoszenie podatków spotka się z protestem. Nie każdy dobrze zarabiający zgadza się tak jak ja, że powinien dokładać się w większym stopniu do kasy państwa. Zresztą główne pytanie brzmi, jak konkretnie będą wyglądały stawki tego nowego podatku. Dopiero wtedy będziemy mogli powiedzieć, czy rzeczywiście jest to mordercze dla klasy średniej, czy też nie.

- Myśli pan, że rząd zdecyduje się na drastyczne podwyżki stawek podatkowych dla majętniejszych Polaków?

- Nie wierzę, że będą to zabójcze stawki. Będą to raczej podwyżki rządu 3-4 pkt procentowych. Jeśli rzeczywiście tak będzie, naprawdę nic wielkiego się nie stanie. A już na pewno nie będzie dotyczyć to polskiej klasy średniej. Co najwyżej dużo wyższe podatki mogą objąć tych zarabiających rzeczywiście dużo, czyli klasę wyższą.

- Spodziewa się pan nagłego exodusu bogatych Polaków, którzy przestraszą się wysokich podatków?

- Ci, którzy zarabiają naprawdę wielkie pieniądze, z podatkami uciekają z Polski już dzisiaj. Zapowiadana zmiana niczego w tej kwestii nie zmieni. Liczba uciekających z podatkami nie wzrośnie nawet o ułamek procenta. Ci, którzy zarabiają średnio lub mniej niż średnio, a pracują na etatach lub umowach zleceniach i o dzieło, nie będą mieli jak uciekać. Jest to po prostu nierealne. To opowieści lepiej zarabiających, którym nie chce się płacić podatków.

- Wierzy pan, że tych lepiej zarabiających uda się przekonać, że wyższe podatki są także w ich interesie?

- W to akurat nie wierzę. Do tego trzeba dojrzałego kraju kapitalistycznego i takich ludzi jak Warren Buffet, który uważa, że to nieprzyzwoite, by jego sekretarka płaciła procentowo wyższe podatki niż on, miliarder. To samo mówi Bill Gates. Ale w Polsce chyba do tego jeszcze nie dojrzeliśmy.

Zobacz: Sławomir Jastrzębowski: Czego nas uczy sprawa Krzysztofa Piesiewicza?