Tadeusz Płużański

i

Autor: Mariusz Grzelak Tadeusz Płużański

Tadeusz Płużański: (Nie) Dobra zmiana!!

2017-04-29 4:00

Tadeusz Płużański dla "Super Expressu".

Politykom PiS i szerzej całego obozu Dobrej Zmiany wiele rzeczy się udało. Sukcesem jest bez wątpienia przywrócenie patriotyzmu do publicznego dyskursu. Oddanie honoru Żołnierzom Niezłomnym i stworzenie dla nich muzeum na terenie dawnego więzienia przy Rakowieckiej. Niestety - obok niewątpliwych sukcesów są też rzeczy przykre, a nawet niegodne. Bez wątpienia należy do nich poparcie dla wniosku o uhonorowanie przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej Tadeusza Mazowieckiego. Człowieka przez propagandę III RP uznawanego za "pierwszego premiera wolnej Polski". Jest to jednak ogromne nadużycie. Po pierwsze - wątpliwości budzi już sama przeszłość "autorytetu". Tadeusz Mazowiecki w okresie stalinowskim był autorem haniebnych artykułów - zarówno o Żołnierzach Niezłomnych, jak i najsłynniejszego - o kieleckim biskupie Czesławie Kaczmarku. To niewątpliwa rysa na życiorysie, którą - jako premier - mógł jednak zmazać rzeczywistym odcięciem się nowo tworzonego demokratycznego państwa od PRL. Niestety - premier Mazowiecki wybrał politykę grubej kreski, a więc braku jakichkolwiek rozliczeń z przeszłością. Trudno się temu dziwić, skoro w "pierwszym solidarnościowym" rządzie zasiadali komunistyczni aparatczycy, w tym zbrodniarz Czesław Kiszczak. To wtedy z dymem poszły akta bezpieki. Pamiętajmy, że prezydentem był czerwony bandyta Wojciech Jaruzelski, zaś Sejm, który dał poparcie nowemu rządowi, w dwóch trzecich składał się z komunistów. Dlatego za pierwszy rząd niepodległej Polski uznać należy gabinet Jana Olszewskiego, wyłoniony w 1991 roku w wyniku pierwszych w pełni demokratycznych wyborów. Uchwała sejmowa upamiętniająca zasługi Mazowieckiego nie powinna być przyjęta. I o ile nie dziwi to, że głosowały za nią ugrupowania totalnej opozycji - PO i Nowoczesna - ogromnym zaskoczeniem jest głosowanie większości klubu PiS (z prezesem na czele) i kilku posłów ruchu Kukiz'15 (sam były muzyk nie głosował wcale). Ludzie mający na sztandarach patriotyzm i miłość ojczyzny zagłosowali za uhonorowaniem człowieka, który w swoim rządzie trzymał Kiszczaka, odpowiada za grubą kreskę, a w okresie stalinowskim pluł na polskich patriotów. Nie na tym miała polegać Dobra Zmiana, nieprawdaż?