Frątczak przyznał: - Mamy za sobą bardzo dramatyczną noc, po przejściu burz, które jeszcze występują w niektórych regionach. Zaczęły się od strony południowej Polski i objęły województwo dolnośląskie, wielkopolskie, kujawsko-pomorskie i pomorskie. Do godzin porannych strażacy interweniowali ponad 6 tysięcy razy, najwięcej w Wielkopolsce i woj. kujawsko-pomorskim (po 2 tys. interwencji w obu regionach).
W swoim wystąpieniu poinformował on, kim były ofiary. Najtrudniejsza sytuacja jest w miejscowości Suszek (Pomorskie), gdzie był zorganizowany obóz harcerski. Zginęły tam dwie przygniecione przez drzewa osoby (dzieci w wieku 13 i 14 lat), a ponadto są ranni (20 osób). Jak powiedział rzecznik PSP, do miejsca nie można dojechać, zaś komendant główny straży pożarnej skierował tam trzy grupy poszukiwawczo-ratownicze z Gdańska, Łodzi i Warszawy, po oraz słuchaczy szkół pożarniczych z Warszawy i Bydgoszczy. Po jakimś czasie oficer prasowa chojnickiej policji Magdalena Rolbiecka poinformowała jednak, że policji i straży pożarnej udało się dotrzeć do zniszczonego przez nawałnicę obozu harcerskiego.
W Konarzynach na Pomorzu drzewo przewróciło się na budynek zabijając kobietę natomiast w Małych Swornegaciach na polu namiotowym drzewo przygniotło mężczyznę. Są ranni, m.in. w miejscowości Suminy i w Kłodnie.
Ostrzeżenia meteorologiczne przed burzami IMGW wydał prawie dla całego kraju, wyjątkiem są jedynie województwa lubelskie, podkarpackie i podlaskie oraz wschodnia część warmińsko-mazurskiego. Większość ostrzeżeń ma rangę drugiego stopnia w skali trzystopniowej. Oznacza to "wystąpienie niebezpiecznych zjawisk meteorologicznych powodujących duże straty materialne i zagrożenie życia".
Zobacz także: Potężne nawałnice nad Polską. Są zabici i ranni
Polecamy również: Wypadek Polskiego Busa. Jest wielu rannych
Przeczytaj ponadto: Pogoda na weekend: Ostry ŻAR z nieba [ZDJĘCIA]