Żukowska do Millera „obleśny dziadu”, on o „więdnącej wiedźmie”

2025-12-31 18:19

Leszek Miller i Anna Maria Żukowska starli się publicznie na X po wpisie z cytatem z Brigitte Bardot. Posłanka Nowej Lewicy nazwała byłego premiera „obleśnym dziadem”, a on odpowiedział ostrym komentarzem o „więdnącej wiedźmie” i napisał, że reaguje „z obrzydzeniem”.

Leszek Miller & Anna Maria Żukowska

i

Autor: Piotr Grzybowski/Super Express & Tomasz Radzik/Super Express
Polityka SE Google News
  • Były premier Leszek Miller przytoczył kontrowersyjny cytat Brigitte Bardot o molestowaniu i komplementach, co wywołało ostrą reakcję.
  • Posłanka Anna Maria Żukowska nazwała Millera "obleśnym dziadem", sugerując jego niestosowne zachowanie wobec kobiet.
  • Leszek Miller odpowiedział po dwóch dniach, zarzucając Żukowskiej hipokryzję i nazywając ją "więdnącą wiedźmą".

Leszek Miller i cytat, który wywołał burzę

Spór zaczął się od wpisu, w którym Leszek Miller przywołał słowa niedawno zmarłej gwiazdy francuskiego kina – Brigitte Bardot. Cytat dotyczył kwestii molestowania i komplementów, a jego treść szybko stała się zapalnikiem politycznej awantury w mediach społecznościowych.

"Nigdy nie byłam ofiarą molestowania seksualnego. Uważałam, że miło jest słyszeć, że jestem piękna albo że mam ładny tyłek" – brzmiały słowa aktorki, przywołane przez Leszka Millera.

Choć były premier nie dopisał długiego komentarza, sam dobór słów wywołał oburzenie części odbiorców. Wśród nich znalazła się Anna Maria Żukowska, która postanowiła odpowiedzieć w wyjątkowo ostrym tonie.

Anna Maria Żukowska: „obleśny dziadu” 

Reakcja posłanki Nowej Lewicy była natychmiastowa i bezkompromisowa. Żukowska zasugerowała, że przytaczając taki cytat, Miller nie tylko go aprobuje, ale również mógłby zachowywać się wobec kobiet w sposób naruszający granice.

"I chętnie byś ją klepnął znienacka w tyłek i powiedział ‘hehe’, obleśny dziadu" – napisała.

Ostra riposta Leszka Millera: „z obrzydzeniem” i „więdnąca wiedźma”

Po dwóch dniach Leszek Miller zdecydował się nie pozostawiać sprawy bez komentarza. W swoim wpisie podkreślił, że zwykle ignoruje zaczepki ze strony Żukowskiej, ale tym razem uznał, że przekroczono granicę.

"Starałem się nie reagować na rozmaite zaczepki Anny Marii Żukowskiej. Zgniły zapach, który rozsiewa wokół siebie skutecznie mnie od tego odstręczał" – zaczął swój wpis Leszek Miller. "Jednak pod koniec roku pani Żukowska zaszczyciła mnie uwagą, na którą postanowiłem odpowiedzieć. Gwiazda Nowej Lewicy zwróciła się do mnie per 'obleśny dziadu' – dodał. Przypomniał jednocześnie, że powodem takiej aktywności był zamieszczony przez niego cytat "fascynującej artystki".

W dalszej części Miller zarzucił posłance hipokryzję i podkreślił, że – jego zdaniem – to ona złamała zasady, które powinna reprezentować.

"Po spojrzeniu w lustro panią Żukowską musiały nawiedzić okropne myśli, skoro gwałcąc lewicowe zasady, nie tylko wytknęła mi mój podeszły wiek, ale jeszcze opatrzyła go przymiotnikiem 'obleśny'" – stwierdził.

Kończąc, były premier tłumaczył, że rzadko wdaje się w podobne polemiki, ale tym razem zrobił wyjątek.

Kończąc swój wpis były premier wyraził nadzieję, że jego czytelnicy wybaczą mu, że zajmuje ich głowy "przykrymi odruchami więdnącej wiedźmy". [...] ale przecież czynię to rzadko i z obrzydzeniem" – wyjaśnił Miller.

Na finał dodał jeszcze noworoczne życzenia, zamykając temat w swoim stylu: "A poza tym Szczęśliwego Nowego Roku!" – zakończył swój wpis polityk.

Alfabet Millera R jak rok 2025
Sonda
Lubisz Annę Marię Żukowską?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki