Mężczyzna od 3 lat "opiekował się" kobietami pracującymi jako prostytutki w Redzie, Rumi i Wejherowie (woj. pomorskie). Zmuszał do oddawania pieniędzy biciem i zastraszaniem. Oficjalnie 37-latek prowadził firmę budowlaną. Pod przykrywką legalnie działającego przedsiębiorstwa prał pieniądze pochodzące z agencji towarzyskich. Śledczy w jego mieszkaniu i aucie znaleźli maczetę, pistolet gazowy, kij baseballowy oraz kastet i ponad 5 tys. zł w gotówce. Mężczyźnie grozi do 10 lat więzienia.
Przeczytaj: Francja chce kar dla klientów prostytutek!