Dyrektorzy Centrum Projektów Informatycznych oskarżeni o BRANIE ŁAPÓWEK

2011-10-27 21:37

Afera w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych i Administracji! Funkcjonariusze Centralnego Biura Antykorupcyjnego zatrzymali wczoraj dwóch oficerów policji, byłych dyrektorów Centrum Projektów Informatycznych MSWiA. Podejrzani są o branie łapówek. Jeden z nich w przeszłości był dobrym znajomym szefa CBA Pawła Wojtunika. Według nieoficjalnych informacji zatrzymania mają związek z informatyzacją resortu, kiedy na jego czele stał Grzegorz Schetyna (48 l.). Czy to przypadek, że sprawa wyszła na jaw teraz, tuż przed kompletowaniem rządu przez Donalda Tuska?

Zatrzymani to oficerowie policji: Andrzej M., były szef Centrum Projektów Informatycznych MSWiA, oraz Piotr K., dyrektor jednego z biur w CPI. Razem z nimi zatrzymano jeszcze cztery osoby związane z firmami teleinformatycznymi.

Łapówki dla policjantów

Jak ustalił "Super Express", policjanci mieli przyjmować łapówki od osób związanych z branżą informatyczną. W zamian firmy miały wygrywać przetargi na zamówienia dla Centrum. O jakie sumy chodzi? Tego śledczy na razie nie zdradzają. Prokuratura Apelacyjna w Warszawie planuje postawienie zatrzymanym zarzutów i będzie wnioskować o trzymiesięczny areszt. - Zarzuty będą dotyczyły przyjmowania przez funkcjonariusza publicznego lub wręczania funkcjonariuszowi publicznemu korzyści majątkowych znacznej wartości. Te przestępstwa zagrożone są karą pozbawienia wolności do 12 lat - mówi "Super Expressowi" prok. Zbigniew Jaskólski z Warszawskiej Prokuratury Apelacyjnej.

Zatrzymali kolegę

Andrzej M. w przeszłości pracował w Komendzie Głównej Policji, był szefem biura łączności. Według naszego informatora był dobrym znajomym obecnego szefa CBA Pawła Wojtunika. - Jeżeli Wojtunik zdecydował się zatrzymać swojego znajomego z policji, to zarzuty wobec niego muszą być bardzo mocne... - mówi nasz informator. Jak CBA komentuje sprawę?

- Jest nam przykro, bo wszyscy wywodzimy się z policyjnego środowiska. Ale to nasza praca - ocenia rzecznik CBA Jacek Dobrzyński.

Czy to uderzenie w Schetynę?

Zatrzymanie Andrzeja M. ma związek z przetargami z okresu, kiedy stał na czele Centrum Projektów Informatycznych w MSWiA (czyli od września 2008 do lipca 2010 r.). W tamtym okresie, odpowiedzialny za informatyzację był wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Witold Drożdż (37 l.), a na czele resortu - do 7 października 2009 - stał Grzegorz Schetyna.

Kiedy po wybuchu afery hazardowej Schetyna stracił swoje stanowisko i zastąpił go Jerzy Miller (59 l.), jedną z pierwszych decyzji nowego ministra była kontrola przetargów i zamówień przeprowadzonych za czasów jego poprzednika. Kontrolerzy sprawdzali, czy pół miliarda na sieć teleinformatyczną było wydane w prawidłowy sposób. I jednym ze skutków tej kontroli miałyby być wczorajsze zatrzymania.

Sprawa wypłynęła jednak dopiero teraz, czyli w okresie kiedy wiadomo, że Schetyna aspirował do ważnych funkcji w państwie - chciał ponownie być marszałkiem Sejmu, a kiedy to się nie udało, nie wykluczał objęcia stanowiska ministra w rządzie Donalda Tuska (54 l.). Po tej aferze jego szanse na wejście do gabinetu Tuska mogą znacznie zmaleć.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki