JEDEN TRZYMAŁ, DRUGI DŹGAŁ.

i

Autor: PAWEŁ KICOWSKI Sprawca z Ełku.

Jeden trzymał Damiana, drugi dźgał go nożem do kebabu

2017-01-04 3:00

Śledczy nie mają wątpliwości. Za zabójstwo Daniela R. (+21 l.) odpowiada właściciel baru z kebabem w Ełku (woj. warmińsko-mazurskie) i pracujący tam kucharz. Obydwu grozi dożywocie. Wczoraj sąd zdecydował o areszcie tymczasowym dla Algierczyka i Tunezyjczyka.

Daniel R. zginął w noc sylwestrową po awanturze w barze Prince Kebab. Doszło do pyskówki z obsługą lokalu, 21-latek wyszedł na zewnątrz z dwiema butelkami coli, za które nie zapłacił. Wybiegli za nim właściciel baru Abdil L. (41 l.), Algierczyk z polskim obywatelstwem, i 26-letni kucharz Tunezyjczyk. Ten drugi zabrał ze sobą nóż. Na ulicy dopadli Daniela. - Sytuacja była dynamiczna, ale przebieg zdarzenia wskazuje, iż Tunezyjczyk zadał ciosy, a Algierczyk przytrzymywał 21-latka - mówi Wojciech Piktel, prokurator rejonowy w Ełku.

Sekcja zwłok wykazała, że Daniel R. miał ranę kłutą klatki piersiowej, która sięgnęła serca i spowodowała masywny krwotok oraz niewydolność krążeniowo-oddechową oraz jedną ranę brzucha i powierzchowną ranę przedramienia prawego.

Po tragedii w mieście wybuchły zamieszki. Bar Prince Kebab został zdemolowany, ktoś próbował spalić mieszkanie właściciela lokalu. Policja zatrzymała 28 najbardziej agresywnych osób. - Większość z nich odpowie za czynny udziału w zbiegowisku, a część dodatkowo za niszczenie mienia - informuje Agata Kulikowska, rzecznik policji w Ełku.

We wtorek została odprawiona msza w intencji Daniela R., a jego siostra apelowała o spokój i modlitwę. Z kolei na piątek zaplanowano Marsz solidarności z muzułmanami z Ełku. Na profilu wydarzenia już ponad 1600 osób zdeklarowało, że będzie w nim uczestniczyć.

Zobacz: Tragedia w Ełku. Szokujące zeznania świadków. Dawaj k***o te jedzenie

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki