Komendant strażaków zarabiał na pożarach

2016-09-09 5:30

Misja misją, ale na gaszeniu pożarów trzeba zarobić - taką zasadą przez lata kierował się Zdzisław R. (61 l.), naczelnik Ochotniczej Straży Pożarnej w Krzewsku (woj. warmińsko-mazurskie). Zgłaszał akcje, których nie było, fałszował dokumenty, podrabiał podpisy strażaków. W końcu zajęła się nim prokuratura.

Strażak ochotnik za godzinę pracy przy gaszeniu pożarów może otrzymać do 25,61 zł. Niby niewiele, ale gdyby tak złożyć grosz do grosza? Naczelnik Zdzisław kierował druhami twardą ręką, nikt nie śmiał mu podskoczyć i nie zaglądał do papierów. Wpisywał więc do dokumentów to, co chciał. Wynikało z nich np., że ogień gasili strażacy przebywający akurat za granicą, zgłaszał akcje, których nie było. Lista płac wolno, ale puchła. Kombinacje skończyły się przez kontrolę w jednostce OSP, którą zlecił wójt gminy Markusy. Wykazała wiele nieprawidłowości i sprawą zajęli się śledczy. Zdzisław R. usłyszał aż 305 zarzutów! - Oskarżony złożył wniosek o samoukaranie: rok pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata, 3 tys zł. grzywny, zakaz zajmowania stanowisk publicznych przez trzy lata. O wyroku zdecyduje sąd - mówi Marcin Rost z prokuratury w Elblągu.

Zobacz: Komendant straży pożarnej STARANOWAŁ samochody

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki