Do zdarzenia miało dojść 10 września na jednym ze słupskich osiedli. Dwaj policjanci, którzy prawdopodobnie byli pijani, zaczęli awanturować z jednym z mężczyzn, zaś potem mieli go dotkliwie pobić. Wcześniej jeden z funkcjonariuszy miał grozić mężczyźnie odwiezieniem na komendę, wymachiwał legitymacją i wytrącił mężczyźnie telefon z ręki. Co najdziwniejsze, patrol, który przyjechał na miejsce bójki nie reagował. Obecnie sprawa trafiła do Biura Spraw Wewnętrznych Policji, śledztwo prowadzi także prokuratura w Miastku. - Śledztwo dotyczyć ma bójki z udziałem policjantów. By uniknąć podejrzeń o brak bezstronności, decyzją Prokuratora Okręgowego sprawę z Prokuratury Rejonowej w Słupsku przekazujemy do Prokuratury Rejonowej w Miastku. Na razie postępowanie jest prowadzone w sprawie, nikomu nie postawiono zarzutów. Mogę jedynie potwierdzić, że mamy dane osobowe policjantów, którzy mieli brać udział w zdarzeniu - powiedział Radiu Gdańsk Pawł Wnuk ze słupskiej prokuratury. Według nieoficjalnych informacji radiostacji, obaj policjanci mają przebywać na zwolnieniach lekarskich.
Czytaj: Wrocław. Policja nie wie, skąd ślady pobicia na twarzy zmarłego Igora