Przypomnijmy - do brutalnego morderstwa doszło we wtorkowy wieczór, 17 października. 24-letni mężczyzna rzucił się na swoich rodziców i zadźgał ich nożem kuchennym. Kiedy sąsiedzi usłyszeli przeraźliwe krzyki, natychmiast wezwali na miejsce policję, ale na ratunek było już za późno. Rodzice 24-latka nie przeżyli ataku. Ich syn, został dziś przesłuchany w prokuraturze. Jak dowiedziało się RMF FM, 24-latek nie przyznał się do winy i nie wyraził żadnej skruchy. Odmówił też składania wyjaśnień. Prokuratura postawiła mu zarzut podwójnego zabójstwa - grozi mu dożywocie.
- Z domu wyprowadzono w kajdankach młodego mężczyznę, syna zamordowanych kobiety i mężczyzny. Policjanci, którzy pracowali na miejscu zbrodni, przyznają, że takiej makabry jeszcze nie widzieli. W szoku są również sąsiedzi, którzy zaalarmowali funkcjonariuszy. - Te odgłosy, które usłyszeli sąsiedzi, były wstrząsające, bardzo szybka reakcja policjantów, którzy na miejscu pojawili się błyskawicznie - informował Mariusz Ciarka, rzecznik Komendanta Głównego Policji w rozmowie z TVN24.
Zobacz: Zbrodnia w Falenicy. Mateusz podziurawił ciało ojca nożem jak sito, matka nie zdążyła uciec
Przeczytaj też: Falenica. 24-latek zadźgał rodziców! Patrzyło na to młodsze rodzeństwo?! [ZDJĘCIA]
Polecamy: Wybuch gazu w Szczecinie: Pogotowie gazowe ZIGNOROWAŁO wezwanie mieszkańców