Na cmentarzu przy parafii Ducha Świętego w Tychach pochowano dziś Igorka i Nadię, którzy zginęli 17 grudnia na przejściu dla pieszych - podaje Dziennik Zachodni. Na pogrzebie pojawiły się tłumy, które towarzyszyły dzieciom w ich ostatniej drodze. Ogromny smutek towarzyszył wszystkim zebranym. Trudno jest opisać smutek matki, której w miniony czwartek świat przewrócił się do góry nogami. Wtedy to wraz z dziećmi wracała z zakupów świątecznych. 64-latek potrącił dzieci na pasach. Roczny Igorek i 4-letnia Nadia zmarli na miejscu. Tylko matka uszła z życiem. Kierowca tłumaczył, że oślepiły go światła jadącego z naprzeciwka samochodu.
Zobacz: Tragedia w Tychach. 64-latek zabił Nadię i Igorka na pasach