Kary śmierci w Polsce nie wykonuje się prawie od 30 lat. Ostatnim powieszonym zwyrodnialcem był w 1988 roku gwałciciel i zabójca z Krakowa. Już rok później dzięki amnestii zamiast na stryczek trafiało się za kraty na 25 lat. Załapał się na nią m.in. seryjny morderca i pedofil Mariusz Trynkiewicz (54 l.).
Polacy nie chcą, by tacy zwyrodnialcy mieli szansę na powrót na wolność. Aż 66 proc. badanych w naszym sondażu stwierdziło, że karą za mord ze szczególnym okrucieństwem powinna być śmierć. Za wieloletnią izolacją od społeczeństwa opowiedziało się 23 proc. ankietowanych, a 11 proc. nie potrafiło zabrać w tej sprawie żadnego stanowiska.
Jeśli zdanie większości stałoby się prawem, to na śmierć skazany zostałby m.in. Kajetan P. (27 l.), zwany Hannibalem z Żoliborza, oskarżany o zamordowanie nauczycielki włoskiego i odcięcie jej głowy, czy skazany w czwartek na dożywocie Zbigniew Ratajczak (46 l.), który zamordował 18-latkę spod Wrocławia i zgwałcił jej zwłoki.
Zobacz także: Wychudzony Kajetan P. wylądował w Warszawie, jutro przesłuchanie [ZDJĘCIA Z SAMOLOTU]