Most Łazienkowski. Robotnicy przebijają konstrukcję palami

2015-04-25 4:00

Prace na moście Łazienkowskim idą pełną parą! Robotnicy zerwali już asfalt i rozpoczęli pierwszy etap skomplikowanej odbudowy przeprawy. Przez najbliższy miesiąc będą wkręcać w nią prawie sto ponad 20-metrowych pali. Posłużą one do budowy podpór, na których spocznie spalona konstrukcja. Wykonawca obiecuje, że kierowcy pojadą odrestaurowaną trasą jeszcze tej jesieni!

Choć na moście Łazienkowskim kierowców nie ma od dwóch miesięcy, ruch jest tam spory. - Zerwaliśmy już asfalt i montujemy pale rurowe, na których będzie zbudowana specjalna konstrukcja wsporna - mówi Mateusz Gdowski, rzecznik wykonawcy Bilfinger Infrastructure.

Co to dokładnie oznacza? Robotnicy przez najbliższe tygodnie wkręcą w most po 48 pali z każdej strony. A później, około 20 maja, opuszczą na nie fragmenty spalonego mostu. - Wytniemy kilkadziesiąt metrów starego Łazienkowskiego na jego skrajnych przęsłach i opuścimy o 5,5 metra na przygotowaną podporę - tłumaczy Gdowski. Równocześnie na środkowym przęśle mostu zostanie wycięta 36-metrowa dziura, dzięki której budowlańcy uzyskają przestrzeń do przesuwania nowych, stalowych elementów konstrukcji. - Te prace rozpoczną się po 20 czerwca i będą prowadzone po obu stronach Wisły naraz, aż do momentu, gdy fragmenty nowej trasy spotkają się na środku. Szacujemy, że montaż potrwa do pierwszego tygodnia października. Później już tylko masa asfaltowa i piękne otwarcie - prognozuje Bilfinger.

Inżynierowie, żeby zaoszczędzić czas, nie tylko będą odbudowywać Łazienkowski z dwóch stron, ale jednocześnie wykańczać stalowe elementy konstrukcyjne w miarę przesuwania ich w stronę środka mostu. - Czas nas goni, a chcemy, żeby przeprawa była przejezdna do końca października. To karkołomne zadanie, ale nie niemożliwe - zapewnia Mateusz Gdowski. Całość prac ma się zakończyć jesienią przyszłego roku.

Zobacz: SPOTKAJMY SIĘ NA ORLEN WARSAW MARATHON 2015!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki