Rodzice Kacpra walczą: Nie odpuścimy mordercy naszego synka!

2015-07-20 4:00

Anna (39 l.) i Paweł (38 l.) Paradowscy chcą walczyć o sprawiedliwość. Ich synek Kacper (+11 l.) zginął pod kołami samochodu prowadzonego przez pijanego kierowcę, a prokurator nawet nie wystąpiła o areszt tymczasowy dla pijaka! - Będziemy zbierać pieniądze na adwokata - zapowiadają rodzice.

O sprawie pisaliśmy w sobotę. Do wypadku doszło w Stęklinku (woj. kujawsko-pomorskie). W jadącego na rowerze Kacpra uderzył opel corsa. Stanisław G. (21 l.), który siedział wtedy za kierownicą, miał blisko pół promila alkoholu we krwi! Okazało się też, że to nie pierwszy jego wyczyn. W zeszłym roku sąd zabrał mu prawo jazdy za jazdę pod wpływem! Pijak usłyszał jednak tylko zarzut złamania sądowego zakazu. Marzena Jesionowska, zastępca prokuratora rejonowego w Lipnie, która prowadzi to postępowanie, tłumaczy, że sprawa nie jest jednoznaczna i nie ma jeszcze opinii biegłego. Bagatelizuje też ilość alkoholu we krwi Stanisława G. - Niecałe pół promila to jest wykroczenie - mówi. Rodziców to nie przekonuje. -Zrobimy wszystko, aby prokuratura w Lipnie została odsunięta od tej sprawy. Prokurator całą winę zwala na naszego syna, bo pijany kierowca powiedział, że Kacper wtargnął na jezdnię. Nie odpuś-cimy.

Sprawdź: Pijany kierowca zabił 11-letniego chłopca, a prokurator go wypuścił z aresztu

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki