Minister ds. równego traktowania, Elżbieta Radziszewska wytknęła rozmówcy, że jest gejem! SLD żąda dymisji

2010-09-22 15:45

Nad głową pełnomocnik rządu ds. równego traktowania zbierają się czarne chmury. Najpierw minister Elżbieta Radziszewska, która powinna walczyć z dyskryminacją stwierdziła, że katolicka szkoła ma prawo zwolnić nauczycielkę lesbijkę. Potem pogrążyła się jeszcze bardziej ujawniając, że ekspert od antydyskryminacji jest gejem. Jej odejścia z rządu domaga się Grzegorz Napieralski, szef SLD.

Czy Elżbiecie Radziszewskiej przyjdzie zapłacić za jawne głoszenie homofobicznych poglądów? Wszystko na to wskazuje, bo swoimi dyskryminacyjnymi wypowiedziami naraziła się potężnemu wrogowi – SLD i samemu przewodniczącemu Sojuszu, Grzegorzowi Napieralskiemu.

Przeczytaj koniecznie: Gej z orędzia Kaczyńskiego chce się pomodlić się na Wawelu!

- Pełnomocnik rządu ds. równego traktowania Elżbieta Radziszewska musi odejść. Natychmiast! - grzmiał Napieralski. Zapowiedział, że zwróci się do premiera Donalda Tuska o odwołanie jej ze stanowiska.

- Takie sytuacje w demokratycznym kraju nie miałby miejsca. Pani Radziszewska ma wpisaną - w swoje obowiązki - walkę z dyskryminacją, a tego nie robi – komentował jej ostatnie wypowiedzi szef SLD

Czym tak bardzo minister Radziszewska podpadła lewicy? Pełnomocnik rządy ds. równego traktowania w „Gościu Niedzielnym” stwierdziła, że w myśl nowej ustawy katolickie czy wyznaniowe szkoły mogą odmówić pracy „zdeklarowanej” lesbijce.

Ta opinia może by przeszła bez echa gdyby Radziszewska nie broniła jeszcze swoich racji w „Dzień dobry tvn”. Rozmawiając na antenie z Krzysztofem Śmiszkiem, ekspertem Polskiego Towarzystwa Prawa Antydyskryminacyjnego wytknęła mu, że jest homoseksualistą

- Jeśliby na przykład pan Śmiszek, kiedy wiadomo, że jest członkiem społeczności osób homoseksualnych, jest aktywistą Kampanii przeciw Homofobii i jest tajemnicą poliszynela, kto jest partnerem pana Śmiszka... - wypaliła Radziszewska.

Na uwagę prowadzących, że jako pełnomocnik ds. równego traktowania powinna chyba być po „drugiej stronie barykady” spokojnie przekonywała, że jest po „właściwej stronie”.

Krzysztof Śmieszek nie krył oburzenia komentując w „Gazecie Wyborczej” zachowanie pani minister. - Jak się nie ma merytorycznych argumentów, to wali się pałką: pan jest pedałem! Pani minister daje do zrozumienia, że gej czy lesbijka nie mają nic do gadania. To czysta homofobia. W żadnym innym kraju UE taki człowiek nie byłby dłużej na stanowisku - stwierdzał.

Patrz też: Minister konsultuje ustawę z biskupami - SLD: Natychmiast zdymisjonować!

Minister Radziszewska powiedziała gazecie, że nie wiedziała, iż Śmieszek oficjalnie nie ujawnił swojej orientacji homoseksualnej. - Nie chciałam go skrzywdzić. Jeśli popełniłam faux pas, to przepraszam – mówiła, a potem dodała jeszcze: „Pana Śmiszka poznałam przez ...znanego działacza gejowskiego. Powiedział, że jest jego partnerem”.

Napieralski żąda surowych konsekwencji dla Radziszewskiej, a ona sama uważa, że zarzuty SLD są bezzasadne.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki