Supertaksówkarz z Bydgoszczy złapał bandytę. Brawo dla pana Marka!

2015-07-07 9:15

Bydgoski taksówkarz Marek Rupiewicz (63 l.) nieraz stawał oko w oko z bandytami. Aby go okraść, przykładali mu nawet pistolet do głowy. Ale on ma charakter szeryfa - nie pęka. I właśnie upolował rabusia, który obrobił sześć placówek bankowych!

Pan Marek od 17 lat pracuje jako taksówkarz. Choć dawno przekroczył 60 lat, wciąż chętnie siada za kółkiem. Jeździ przeważnie popołudniami. Poranne godziny spędza najczęściej w osiedlowej bibliotece, która sąsiaduje z niewielkim oddziałem banku. I właśnie ten bank wziął na cel Jarosław K.(19 l.). To był jego trzeci skok w Bydgoszczy i szósty z kolei, bo wcześniej obrobił banki we Włocławku, Gdańsku i Inowrocławiu. Ale trafiła kosa na kamień.

- Właśnie czytałem gazetę, gdy dotarły do mnie okrzyki przerażenia dochodzące z banku. Pobiegłem na pomoc. Ujrzałem młodzika w kominiarce i z reklamówką pełną pieniędzy. Ruszyłem na niego, a on rzucił się do ucieczki. To ja za nim - opowiada pan Marek. Bandyta zdołał dopaść samochodu, ale dzielny taksówkarz zapamiętał numery. I w niecałą godzinę gość był już pod kluczem. Gdyby nie pan Marek, znów zdołałby umknąć.

Zobacz: Warszawa: Złodziej okradł dziecko, ale nagrała go kamera

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki