Szpital odesłał go do domu. ZMARŁ na ulicy. Tragedia w Rybniku

2017-01-24 3:00

Miał kochającą żonę, cudowną córeczkę i wielką pasję - brazylijską sztukę walki jiu-jitsu. Dawid R. (+32 l.) był silny, wysportowany, a jednak nagle zmarł. Z bólem klatki piersiowej pojechał do szpitala w Rybniku (woj. śląskie). Lekarze po wykonaniu kilku badań odesłali go do domu. Ciało mężczyzny znalazła na ulicy jego rodzina.

Tajemnicza śmierć pana Dawida wstrząsnęła całą Polską. W piątek mężczyzna skarżył się swojej żonie na ból w klatce piersiowej. Wieczorem pojechał do Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego nr 3 w Rybniku. Tam blisko godzinę czekał, aż przyjmie go lekarz. Po rutynowej kontroli i badaniu EKG doktor zdiagnozował wirusowe zapalenie oskrzeli, wystawił mu receptę na leki przeciwbólowe, przeciwzapalne i dwa syropy wykrztuśne. - Pojedziemy razem do apteki, zaraz będę w domu - Dawid R. zadzwonił do żony. Ale się nie pojawił.

Zaniepokojeni bliscy szukali go przez kilka godzin, m.in. w klubie sportowym, w którym trenuje jiu-jitsu. Ani śladu. - W szpitalu powiedzieli nam, że był taki pacjent, ale odesłali go do domu, bo jego życiu nie zagrażało niebezpieczeństwo - mówiła w Polsat News Celina R., żona mężczyzny. Rodzina niedaleko szpitala znalazła najpierw zaparkowany samochód pana Dawida. Potem jego. Obok w śniegu leżała recepta. Wezwano karetkę pogotowia. Niestety, mimo 50-minutowej reanimacji 32-latka nie udało się uratować.

Zrozpaczona rodzina nie może w to uwierzyć. Czy do tej tragedii musiało dojść? Czy faktycznie Dawid R. był chory na zapalenie oskrzeli? A może lekarze czegoś nie dostrzegli? Sprawa trafiła na policję, a ta zawiadomiła prokuraturę.

- Pacjent nie skarżył się na ból w klatce piersiowej, tylko na infekcję górnych dróg oddechowych - mówi Michał Sieroń, rzecznik szpitala. - A badanie EKG przeprowadzono ze względu na częste powikłania kardiologiczne związane z zapaleniem oskrzeli - dodaje.

Prokuratura zabezpieczyła dokumentację medyczną i zleciła sekcję zwłok Dawida R. Biegli mają wskazać dokładną przyczynę śmierci.

Zobacz: Krzysztof Rutkowski "Tarzan boy" choruje na raka. Tak pomaga mu Zbigniew Stonoga

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki