Do tragedii w Białogardzie doszło wczoraj, 21 czerwca, przed godziną 15. 5-latek podczas grania w piłkę nożną na placu zabaw, w pewnym momencie wpadł do studzienki kanalizacyjnej, która była wypełniona wodą - opisuje TVN24. Na ratunek chłopcu natychmiast rzucił się jego ojciec, który rozpoczął reanimację. Potem dziecko reanimowali ratownicy z pogotowia ratunkowego. Niestety, życia dziecka nie udało się uratować. Teraz szczegóły tego zdarzenia będzie wyjaśniać policja ze Szczecina. - Sprawdzamy, jaki to teren, czy studzienka była dobrze zabezpieczona, czy dziecko było pod odpowiednią opieką. Na miejscu pracują śledczy. W tym momencie jest zbyt wcześnie, żeby odpowiedzieć na te wszystkie pytania - powiedziała Mirosława Rudzińska z Komendy Wojewódzkiej Policji w Szczecinie.
Czytaj: Tragedia na Podlasiu! 22-latek UTOPIŁ SIĘ w lany poniedziałek