W Otwocku straszą DUCHY! Słychać jęki i kroki. To zamordowani pacjenci?

Zofiówka - tak nazywa się stary szpital psychiatryczny, który znajduje się w podwarszawskim Otwocku. Cała nazwa to Zakład dla Nerwowo i Psychicznie Chorych Żydów Zofiówka. Budowa szpitala została zakończona w 1908 roku. Dlaczego zakład ten nazywa się Zofiówka? Ponieważ zbudowano ją za biżuterię ofiarowaną przez Zofię Endelmanową. W Zofiówce znajdowało się w sumie 275 łóżek dla pacjentów. Pracowało tam ponad 150 osób: pielęgniarki i lekarze. Pacjenci byli przeważnie ubogimi Żydami, których nie stać było na leczenie. Co ciekawe, w Zofiówce leczona była matka Juliana Tuwima, Adela Tuwim, która próbowała popełnić samobójstwo. Po wojnie, aż do połowy lat 80. leczono w Zofiówce gruźlicę. W 1985 w szpitalu zaczęto leczyć schorzenia neuropsychiatryczne. Pacjentami były głównie dzieci. Obecnie szpital jest kompletnie zdewastowany.

Teraz Zofiówka przypomina o sobie po wielu latach! Już w 2011 roku Wiadomosci24.pl sprawdzały, co tak naprawdę w Zofiówce się dzieje. Czy straszą tam duchy, czy zmarli w szpitalu pacjenci nie opuścili murów, by teraz straszyć miejscowych? Reporterom nie udało się doświadczyć tam zjawisk paranormalnych, jednak miejsce owiane jest nadal tajemnicą i szczególnie po zmroku da się tam poczuć specyficzny klimat. Mieszkańcy Otwocka mówią, że boją się tego miejsca. Można tam był kilkakrotnie usłyszeć kroki, jęki, dziwne głosy. Czy to dusze zmarłych tam pacjentów? W 1942 roku zamordowano tutaj 110 - 140 osób - miało to miejsce w czasie likwidacji getta (w czasie okupacji Zofiówka mieściła się na terenie getta „Kuracyjnego” w Otwocku). Być może to właśnie duchy wciąż krążą nad Otwockiem i nie chcą opuścić swojego szpitala?

Zjawiska paranormalne. Czy duchy istnieją?

Temat duchów dzieli ludzi na dwie grupy. Jedni wierzą w nie, inni uważają, że duchy to dobra bajka dla dzieci do straszenia. Zjawiska paranormalne to takie zjawiska, których istnienia nie można potwierdzić naukowo. Są one sprzeczne z teoriami naukowymi. O istnieniu duchów sa przekonani ci, którzy "czują" ich obecność, słyszą je lub nawet podobno widzą. Niektórych stanowisko w kwestii istnienia duchów dobrze obrazują słowa "Nie wierzę w duchy, ale bardzo się ich boję". Słowa te wypowiedział Arthur Charles Clarke (autor Odysei Kosmicznej) w jednym z odcinków swojego serialu dokumentalnego. Dodał, że kiedyś wypowiedział je człowiek, z którym sympatyzował. Nie zdradził jednak, kogo miał na myśli.

Zobacz też: 10 miejsc w Polsce, w których STRASZY! Tam są duchy i zjawy!