Waldemar Pawlak robi kampanię na peronie

2010-04-30 3:45

Zza przyciemnionych szyb rządowego BMW nie widać prawdziwej Polski. Dlatego Waldemar Pawlak (50 l.) wicepremier, minister gospodarki i kandydat PSL na prezydenta, postanowił wyjść ze swoją kampanią do ludzi.

Spotkaliśmy go ostatnio, jak agitował wyborców na peronie w Żyrardowie, w pociągu do Warszawy i na stołecznym Dworcu Centralnym. Tylko czy zazwyczaj sztywny i mało kontaktowy Pawlak ugra dodatkowe punkty na takiej promocji? Na razie sondaże prezydenckie dają mu 3, a w najlepszym razie 5 procent poparcia.

Przeczytaj koniecznie: Kandydat Waldemar Pawlak - jaki ma program, kim jest, co osiągnął

Żyrardów. Kilka minut przed ósmą. Z sąsiadującego ze stacją PKP bloku wychodzi wicepremier Waldemar Pawlak i wolnym krokiem maszeruje w stronę peronu. W pobliżu na szefa resortu gospodarki nie czeka żadna limuzyna. Nie ma też ochrony BOR. Zamyślony i skupiony Pawlak z torbą w dłoni energicznie wchodzi na peron. Co krok się z kimś wita, kogoś pozdrawia i zagaduje.O 7.55 podjeżdża pociąg do Warszawy. Zanim szef ludowców wsiada do wagonu, przepuszcza wszystkich podróżnych w drzwiach. Widać, że tu, w Żyrardowie wyborcy lubią go i traktują jak swojego.

W ogólnopolskich sondażach prezydenckich wypada jednak blado. Za kampanię Pawlaka będą odpowiadać wicemarszałek Sejmu Ewa Kierzkowska (46 l.) i szef klubu ludowców Stanisław Żelichowski (66 l.). Być może to oni przekonali kandydata, że powinien być bliżej ludzi i więcej rozmawiać o ich problemach. A sam Pawlak w radiowej Trójce już zapowiedział, że na czas prezydenckiej kampanii weźmie urlop. Wybiera się pociągami na objazd kraju?

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki