- Kilkumiesięczne szczeniaki w bmw około południa zauważyła mieszkanka pobliskich bloków. Powiadomiła ochroniarzy, a oni nas - mówi starszy strażnik Tomasz Dudek z Referatu ds. Ekologicznych Straży Miejskiej m.st. Warszawy. Okazało się, że zwierzęta były w ten okrutny sposób uwięzione od bladego świtu. - Temperatura w pojeździe była wysoka. Kiedy braliśmy psy na ręce, były gorące. Nie stawiały oporu, dyszały. Natychmiast dostały wodę do picia - dodaje Tomasz Dudek. Maleństwa trafiły do schroniska na Paluchu.
Właściciel pojazdu odpowie za narażenie życia psiaków. Grożą mu za to nawet 2 lata więzienia.
Sprawdź: Robert Biedroń: Gra wstępna hetero to jakieś fiku-miku