Gdy skończył, zaczepił nalewających paliwo policjantów i poprosił o pomoc. Spytał, jak dojechać pod siedzibę Sejmu. Ze wskazówek jednak nie skorzystał. Odszedł na bok, oblał się paliwem i podpalił. Płonący niczym pochodnia wbiegł z krzykiem do sklepu przy stacji. - Jeden z funkcjonariuszy natychmiast ruszył mu z pomocą. Chwycił gaśnicę i ugasił mężczyznę - mówi Joanna Banaszewska z warszawskiej komendy. Niedoszły samobójca trafił do szpitala, ale lekarze nie dają mu dużych szans na przeżycie. Nie wiadomo, dlaczego 47-latek zdecydował się na tak ostateczny krok. Sprawę wyjaśnia policja.
Warszawa. Policjanci ugasili samobójcę
2015-09-22
4:00
Przerażający akt desperacji na warszawskiej stacji paliw. Na Orlenie w samym centrum miasta, w al. Solidarności 100, zatrzymał się 47-letni mieszkaniec powiatu płońskiego. Mężczyzna zamiast zatankować swoją skodę, wlał paliwo do plastikowego baniaka.