Zabił ukochaną, bo nie chciała kupić mu chleba

2016-07-25 8:00

Tragiczny finał wielkiej miłości. Danuta O. (+57 l.) z Siedlec mogła mieć kochającego męża i godnie żyć u jego boku. Ona jednak wolała Zdzisława S. (53 l.), którego poznała przypadkiem. Straciła dla niego głowę, ale Zdzisiek okazał się awanturnikiem i damskim bokserem.

Danuta O. ubolewała nad swoim losem u boku bijącego ją konkubenta, ale nie potrafiła się z nim rozstać. Aż wreszcie zdarzyło się to, co przewidywali jej znajomi i były mąż Andrzej O. Zdzisiek zabił Dankę podczas jednej z awantur. Tragicznego dnia w domu ofiary rozegrał się horror. Zdzisław S.(53 l.) przyszedł z pracy po dużej wódce. Kiedy zobaczył, że nie ma chleba, kazał konkubinie iść do sklepu. Danka się postawiła i powiedziała, żeby sam sobie poszedł. Wtedy w Zdziśka wstąpił diabeł. Zaczął okładać Danutę po głowie pięściami i kopać po całym ciele. Później chwycił kuchenny nóż, którym ugodził konkubinę kilka razy w klatkę piersiową. Bezbronna kobieta straciła przytomność. Morderca przestraszył się i powiadomił pogotowie. Na ratunek było jednak za późno, bo Danka zmarła wskutek odniesionych ran. Zdzisław S. trafił za kratki. Sąd Rejonowy w Siedlcach aresztował go na trzy miesiące pod zarzutem znęcania się i pobicia ze skutkiem śmiertelnym. Zdzisław S. nie przyznał się do zarzucanych czynów. Twierdzi, że nic nie wie o zdarzeniu.

- Zdzisławowi S. przedstawiono dwa zarzuty. Znęcania się nad Danutą O. oraz spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu, którego następstwem jest jej śmierć. Za ten czyn może trafić do więzienia nawet na 12 lat - mówi Barbara Sobotka, szefowa Prokuratury Rejonowej w Siedlcach. Danuta O. miała między innymi krwiaki mózgu, urazy głowy i tułowia. Lekarz stwierdził ponadto wiele ran, które się goiły, co świadczy o tym, że wcześniej również została pobita.

Zobacz: Okradłem młodą parę, żeby mieć na pierścionek zaręczynowy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki