Zaginęła śliczna 16-letnia Maja z Gdańska

i

Autor: Policja Zaginęła śliczna 16-letnia Maja z Gdańska

Zaginęła śliczna 16-letnia Maja z Gdańska. Uciekła z domu, a potem napisała na Facebooku...

2015-10-05 15:13

W nocy z 1 na 2 października w Gdańsku zaginęła 16-letnia Maja. W poszukiwania nastolatki zaangażowała się cała rodzina dziewczyny i policja. W niedzielę dziewczyna odezwała się na Facebooku i wydała specjalne oświadczenie, w którym wyjaśnia, że nie została porwana. Twierdzi, że uciekła specjalnie. W oświadczeniu przedstawia powody swojej ucieczki.

Rodzina nie mogła spać, policja szukała jej dzień i noc... Maja ostatni raz była widziana na ul. Piecewskiej na gdańskiej Morenie. - W chwili zaginięcia miała na sobie jeansy i bluzę. Charakterystyczna może być czarna obróżka na szyi - poinformowała na Facebooku kuzynka zaginionej dziewczyny. Wszyscy Mai szukali a ona... po prostu uciekła. Przez kilka dni nie było z nią żadnego kontaktu. Na szczęście Maja się znalazła i w niedzielę wydała specjalne oświadczenie. - Chciałabym wszem i wobec sprostować jedną rzecz, która nie wiem czemu kilka razy obiła mi się już o uszy. JA NIE ZOSTAŁAM PORWANA. Zgadza się, uciekłam z domu, ale był to pierwszy taki przypadek i początkowo miało to wszystko trwać raptem kilka dni - napisała Maja na Facebooku.

- Zostawiłam rodzinie na biurku kartkę, w której jest napisane, że mam już dosyć tego wszystkiego. Sposób w jaki mnie traktują, jakbym była dzieckiem jednocześnie wymagając ode mnie dojrzałości i odpowiedzialności, śledzenie mnie krok w krok jakbym była jakimś więźniem skazanym za wymordowanie połowy dzieci z miejscowego przedszkola (...) - pisała dalej Maja. - Jednymi z tych, które skutecznie popchnęły mnie do działania były wielokrotne groźby ze strony ciotki i babci mówiące, że jeśli się nie będę słuchac i robić tego, co mi karzą, to przymusowo przeprowadzą mnie do domu mojej matki (coś koło 30 m^2 na moją matkę, jej faceta, trzyletnie dziecko i w teorii mnie, mieszkanie non-stop zasyfione, wszędzie dookoła burdel jakich mało, ledwo da się chodzić, choć pewnie nie zawsze, dodatkowo bardzo częste i długie kłótnie między matką, a jej facetem, które potrafią czasami dojść nawet do rękoczynów, obietnice z jej strony odnośnie zamykania mnie na klucz w domu na cale dnie, ponadto matka ledwo sama sobie radzi, miewa trudności z wykonywaniem podstawowych czynności), wyzywanie mnie przez nie (babie i ciotke) od kurw, i mówienie przez moją matkę, że pójdzie kupić mi żyletki, i że nie potrafię się ciąć, bo żeby się zabić, powinnam ciąć wazdłuż (w tym momencie pokazywała mi swoje blizny po próbie samobójczej) - napisała bardzi emocjonalnie Maja.

- Chciałabym, by się o mnie nie martwili, gdyż sama sobie poradzę. Jestem bezpieczna tam, gdzie jestem. Nie szukajcie mnie i nie angażujcie niepotrzebnie w to innych. W razie jakby były jakieś wątpliwości, to wrzucam moje zdjęcie - zakończyła swój wpis Maja.

Zobacz też: Ksiądz oskarżony o GWAŁT na nieletniej nie przyznaje się do winy

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki