Zagórze. Tragiczny początek wakacji dla Damiana. Utonął pierwszego dnia urlopu

2015-08-03 4:00

Damian B. (+22 l.) z Zagórza na Podlasiu chciał odpocząć po ciężkiej pracy. Wziął urlop i razem z braćmi wynajął kwaterę nad jeziorem. Radość zmieniła się w dramat już pierwszego dnia urlopu. Utonął na oczach braci, gdy wyskoczył z łódki, by płynąć wpław do brzegu.

Damian przez cały rok harował jako mechanik samochodowy. Urlop spędzał razem ze swoimi braćmi. Do wynajętej kwatery w ośrodku agroturystycznym nad jeziorem Boksze koło Sejn przyjechali samochodem. Rozpakowali się i od razu pobiegli nad wodę. - Cieszyli się jak dzieci, wypili po kilka piw - opowiada wędkarz, który tego dnia nad jeziorem łowił ryby.

Potem trzej bracia zabrali łódkę zacumowaną przy brzegu. W drodze powrotnej, zaledwie 10 metrów od brzegu, dwaj z nich wyskoczyli z łódki. Dalej płynęli wpław, ale dopłynął tylko Daniel. Gdy wyszedł z wody, zauważył, że nie ma z nim brata. Rzucił się na ratunek. Odnalazł go nieprzytomnego na dnie, wytaszczył na brzeg i próbował reanimować. Niestety, dla 22-latka było już za późno. Prawdopodobnie nagrzanego na słońcu mężczyznę po wejściu do zimnej wody chwycił skurcz, opił się wody i zwymiotował. Dokładne przyczyny tragedii badają policyjni biegli.

Zobacz: Idą zabójcze upały! Nawet 40 stopni w cieniu!

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki