21-latek zginął sto metrów od domu mamy. Potworne uderzenie

2019-02-16 3:02

Tego nie chciałaby zobaczyć żadna matka! Samochód, który prowadził Kamil O. (+21 l.) z Odry na Pomorzu, rozbił się na drzewie niemal pod samym domem jego mamy. Auto chłopaka rozpadło się na dwie części.

Do tragedii doszło w minioną sobotę na drodze krajowej nr 22 pomiędzy Czerskiem, a Łęgiem (woj. pomorskie). Kamil jechał do domu w Odrach, przejeżdżał przez miejscowość Łęg-Kolonia gdzie mieszka jego mama. Niedaleko jej domu nagle volkswagen passat Kamila uderzył bokiem w przydrożne drzewo. Auto rozpadło się na dwie części. Siła uderzenia była tak wielka, że części auta rozrzucone zostały na kilkadziesiąt metrów, a tył wbił się w drzewo. Kamila próbowali ratować najpierw przejeżdżający kierowcy, a później wezwani na pomoc strażacy. Reanimacja nie przywróciła Kamilowi życia. Zaalarmowani niepokojącym hałasem bliscy Kamila szybko przybiegli na miejsce wypadku. Nie mogli nic zrobić, płakali, modlili się.

- Z ustaleń policjantów pracujących na miejscu zdarzenia wynika, że kierujący z nieustalonych dotąd przyczyn  stracił panowanie nad samochodem i uderzył bokiem w przydrożne drzewo rozpoławiając auto na pół. Interweniujący w tej sprawie policjanci sporządzili oględziny miejsca zdarzenia oraz rozbitego pojazdu. Technik kryminalistyki zrobił zdjęcia i zabezpieczył ujawnione na miejscu ślady, które pomogą w ustaleniu bliższych okoliczności tego zdarzenia. - mówi Magdalena Rolbiecka z policji w Chojnicach. 

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki