Jak mówi stare angielskie przysłowie - piorun nigdy nie trafia dwa razy w to samo miejsce. 16-letni mieszkaniec amerykańskiego miasteczka Grand Isle uważa, że to nieprawda. Sam ponoć był świadkiem, jak piorun dwukrotnie uderzył w wieżę kościoła w jego miejscowości. Pierwszy raz piorun trafił w kościół 4 sierpnia 2007 roku, w dniu urodzin nastolatka. Carl Bouley wspomina - Wszystko było takie samo: wiatr, atmosfera. Ostatnio piorun uderzył w wieżę kościoła po raz drugi. Nastolatek przypadkowo zarejestrował to zdarzenie nowym telefonem. Chłopak chciał przetestować nagrywanie filmów przez nowy telefon. W czasie burzy wyszedł na ganek przed swoim domem. Los chciał, że w tej samej chwili błyskawica trafiła w krzyż na wieży kościoła św. Gerarda. Co ciekawe, wyładowanie było tak silne, że zapaliła się latarnia przed budynkiem. Wskutek uderzenia częściowo spalił się dach i uszkodzona została fasada świątyni.
Zobacz: KONIEC ŚWIATA! Słynny Chrystus z Rio stracił palec przez piorun! NIESAMOWITE ZDJĘCIA