Mieszkający w Paryżu Malijczyk zobaczył kilkuletniego chłopca, który wisiał na balkonie. Pod budynkiem kłębił się tłum ludzi obserwujących malucha, a na miejsce zdarzenia została wezwana straż pożarna. 22-latek postanowił nie czekać na funkcjonariuszy i zabrał się do działania. W niecałą minutę wdrapał się po balkonach na czwarte piętro, gdzie znajdował się chłopiec. - Nie sądziłem, że go uratowałem. Kiedy wziąłem chłopca w ramiona, zapytałem, czemu to zrobił. Nie odpowiedział - mówił po akcji Gassama, który do Francji przyjechał kilka miesięcy temu. Jego postawę doceniła burmistrz Paryża Anne Hidalgo. - Jego bohaterski gest jest dla nas wszystkim przykładem. Paryż będzie starał się go wspierać w staraniach o osiedlenie się we Francji - zapewniła. Gdy maluch wyszedł na balkon, w jego domu nie było rodziców. Ojcu postawiono już zarzut pozostawienia dziecka bez opieki.
ZOBACZ TAKŻE: Belgia. Polacy CIĘŻKO POBICI przez imigrantów