Kolejny wypadek na K2. Himalaista wraca do Polski

2018-02-09 14:07

Zimowa wyprawa na K2. Kolejny nieszczęśliwy wypadek pod drugim co do wysokości szczytem Ziemi. Jak opisuje na swoim profilu na Facebooku Polski Himalaizm Zimowy, w trakcie wspinaczki kamień spadł na ramię Rafała Froni, co skończyło się złamaniem. Polski himalaista musi wrócić do Polski. Wkrótce więcej na ten temat.

Polska wyprawa na K2 staje się coraz bardziej dramatyczna. Kilka dni temu Adam Bielecki miał pod szczytem bardzo poważny wypadek - spadający głaz złamał mu nos. Konieczne było założenie sześciu szwów. - Eh było blisko. Kilkadziesiąt metrów pod obozem pierwszym dostałem w głowę dużym kamieniem. Skończyło się na złamanym nosie i sześciu szwach, które profesjonalnie założyli Piotrek Tomala i Marek Chmielarski pod kierunkiem telefonicznych porad Roberta Szymczaka. Za parę dni powinienem być w pełni formy - napisał polski himalaista.

9 lutego doszło do kolejnego bardzo groźnego wypadku pod K2. Spadający głaz uderzył Rafała Fronię. Himalaista ma złamane przedramię. Ze względu na poważne uszkodzenie, Polak musi wrócić do kraju. - W dniu dzisiejszym ok 14.00 czasu lokalnego podczas podchodzenia do obozu C1 (5900m) smoistnie
spadający kamień uderzył Rafała Fronię w przedramię powodując złamanie. Po zejściu do bazy i zaopatrzeniu medycznym oczekuje na ewakuację helikopterem do szpitala w Skardu. W najbliższych dniach powróci do kraju - czytamy na profilu Polski Himalaizm Zimowy.

K2 to drugi co do wielkości szczyt na Ziemi - ma 8611 metrów. To jedyny ośmiotysięcznik, który nigdy nie został zdobyty zimą.

Zobacz też: Bohater akcji ratunkowej na Nanga Parbat dla „Super Expressu”: Gdybyśmy ratowali Tomka, skazalibyśmy Eli na śmierć


Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki