Królowa Elżbieta II wcześniej jasno podkreślała, że nie zamierza abdykować, jednak portal fakty.interia.pl podał zaskakującą informację. Jeśli pałacowe źródła nie kłamią, brytyjska monarchini zmieniła zdanie. Co prawda wciąż jest w doskonałej kondycji fizycznej, jednak znacząco ograniczyła liczbę oficjalnych spotkań i obowiązków. Królowa Elżbieta miałaby abdykować za cztery lata, w wieku 95 lat, na rzecz swojego syna księcia Karola. Zostałby on wówczas regentem i założył koronę dopiero po śmierci matki. Jak twierdzą konstytucjonaliści, w przypadku brytyjskiej monarchii, podstawą abdykacji królowej byłby tzw. akt regencyjny. Zostałby on uruchomiony w parlamencie i uprawomocniłby decyzję królowej, dając księciu Karolowi pełne prawo sprawowania władzy w królestwie jeszcze przed śmiercią matki.
Zobacz: Czym jeździ książę William? Jakie auta ma rodzina królewska?
Przeczytaj też: Księżna Kate - królowa ludzkich serc czy królowa gaf?
Polecamy: Trzęsienie ziemi w Pałacu Buckingham! Książę Filip przestaje wykonywać obowiązki