Na Amerykę znów padł blady strach. Po raz pierwszy od 11 września 2001 roku zamachowcy wzięli na celownik Nowy Jork. Była godzina 21 w sobotę, a więc 3 w nocy czasu polskiego, gdy dzielnicą Chelsea na Manhattanie wstrząsnął wybuch. Jedni uciekali w panice, inni ratowali rannych. W budynkach szyby wylatywały z okien, świadkowie mówią o koziołkujących autach i trzęsących się domach. Cudem nikt nie zginął. 29 osób jest rannych, jedna w stanie krytycznym.
ZOBACZ TEŻ: Silny wybuch w Nowym Jorku! 29 osób rannych! [WIDEO]
Policja znalazła resztki bomby z szybkowaru. Obok leżała kartka. Jeszcze nie wiadomo, czy to list zamachowca. W pobliżu odkryto drugi ładunek, który nie eksplodował. Policja jest pewna, że był to był zaplanowany atak. Nie wiadomo, kto za nim stoi. Tymczasem w Minnesocie mężczyzna krzyczący o Allahu ranił nożem osiem osób. Został zastrzelony przez policję. Z kolei w New Jersey tuż przed imprezą sportową wybuchł mały, amatorski ładunek, ale nikt nie został ranny.