Łatwo odgadnąć jakimi interesami kieruje się Władimir Putin, nawiązując współpracę gospodarczą z Koreą Północną. Cel jest jeden – rozdrażnić Stany Zjednoczone, które cały czas starają się wykluczyć Korańczyków z Północy z polityki międzynarodowej. Teraz Władimir Putin wyciąga do nich przyjazną dłoń. I oferuje konkretne korzyści – anulowanie długu, rozbudowę kolei, budowę gazociągu oraz wspólne ćwiczenia rosyjskich i północnokoreańskich wojsk. Razem z żółnierzami tych armii mają ćwiczyć wojska brazylijskie, wietnamskie, kubańskie. Czy te manewry mogą oznaczać, że Rosja szuka wojennych sojuszników? A może chodzi o osłabienie roli Chin? - Moskwa poszukuje sojuszników, którzy równoważyliby - nierównoprawne w tej chwili - stosunki z Chinami, dlatego że Rosja stała się od czasu podpisania wieloletniego kontraktu gazowego z Pekinem dodatkiem surowcowym dla Chin – powiedział Robert Cheda, były analityk Agencji Wywiadu w wywiadzie dla Wirtulanej Polski.
Zobacz też: III wojna światowa. Brzeziński OSTRZEGA: Putin jest groźny, atmosfera jak przed II wojną
- Wsparcie agresywnej retoryki i działalności Pjongjangu może być zatem Moskwie na rękę. Wspólne rosyjsko-koreańskie ćwiczenia wydają się nie odstawać od ostatnich prowokacyjnych działań Rosji na obszarze b. ZSRR - dodał ekspert. Czy to może oznaczać, że Rosja dąży do międzynarodowego konfliktu zbrojnego? Z pewnością ostatnie działania Władimira Putina mogą na to wskazywać. Zachodnie media spekulują, że tajemnicze zniknięcie prezydenta Rosji w ostatnim czasie, było okazją do przygotowania planu zbrojnej agresji na Gruzję.
Zapisz się: Codziennie wiadomości Super Expressu na e-mail