Do pożaru doszło w Willenhall przy ulicy Remembrance Road około godziny 4:30 rano czasu lokalnego w sklepie "Miodzio", oferującym polskie jedzenie. Z ogniem walczyło piętnastu strażaków, ale mimo to sklep doszczętnie spłonął. Policja w angielskim Coventry bada, czy pożar, który wybuchł w sklepie należącym do Polaka, to było celowe podpalenie oraz czy miało podłoże na tle nienawiści rasowej. Na razie jednak jest zbyt wcześnie, by wyciągać wnioski. Właściciel sklepu, Norbert Krupan, twierdzi natomiast, że posiada informacje, iż pożar był zaplanowany, ale nie potrafi powiedzieć, czy miało to podłoże ksenofobiczne, czy nie. Mężczyzna mieszka w okolicy od 11 lat, a swój sklep otworzył rok temu. - Nie mam raczej żadnych wrogów, nie ma tu też żadnej konkurencji. Ponad 25 procent klientów to Brytyjczycy. - mówił zdruzgotany właściciel spalonego sklepu.
CovTelegraph News: Devastated Polish shop owner prays arson attack was not race-hate crime:
— Coventry News (@NewsCoventry) 14 października 2016
The Miodzio Pol... https://t.co/xghbd7ZtlV
Zobacz: Pociąg obciął nogi młodemu piłkarzowi. POTRZEBNA POMOC!