Zatonięcie promu u brzegów Korei Południowej. Kapitan uciekł ze statku śmierci

2014-04-19 4:00

Kolejne informacje na temat katastrofy południowokoreańskiego promu z około 500 osobami na pokładzie.

Według wstępnych ustaleń tuż przed tragedią kapitana Lee Joon Seoka (69 l.) nie było na mostku, a jednostką kierował trzeci oficer. Gdy okręt tonął, dowódca uciekł, zostawiając pasażerów - całkiem jak włoski kapitan Francesco Schettino (54 l.) podczas katastrofy "Costa Concordii". Według relacji mediów Seoka kazał ludziom zostać na pokładzie!

Zobacz: Wzruszające smsy z tonącego promu: "Jeśli skrzywdziłem kogokolwiek z was, wybaczcie mi!"

- Przepraszam, jest mi wstyd - mówił kapitan na konferencji prasowej, skrywając twarz pod kapturem. Z promu uratowano 179 osób, potwierdzono śmierć 28, losy 270 są nieznane.

Polub se.pl na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki