Marszałek Senatu Borusewicz dostanie prezydencką emeryturę. Był prezydentem tylko 8 godzin

2010-08-24 11:19

Przeciętny Polak na takie wynagrodzenie musi harować przez całe życie, ale Marszałek Senatu nie musi się martwić, że na starość zabraknie mu pieniędzy. Chociaż brzmi to nieprawdopodobnie Bogdan Borusewicz (61 l.) dostanie 3600 złotych prezydenckiej emerytury, bo przez niecałe 8 godzin piastował urząd głowy państwa.

Prawo jest prawem, a zgodnie z nim pełnienie zaszczytnej funkcji Prezydenta Rzeczpospolitej niesie ze sobą określone przywileje. Nawet jeśli polityk sprawuje obowiązki głowy państwa w ciągu zaledwie jednego ustawowego dnia pracy, to może liczyć na zaszczyty. A główny zaszczyt to prezydencka emerytura.

Kogo spotkało takie szczęście? Jak donosi „Fakt” Marszałek Senatu Bogdan Borusewicz, który był głową państwa zaraz po tym jak pełniący obowiązki prezydenta Marszałek Sejmu, Bronisław Komorowski (58 l.) wygrał wybory i zrzekł się tej funkcji. Borusewicz mógł nazywać się prezydentem przez niespełna 8 godzin, bo jeszcze tego samego dnia Sejm wybrał nowego marszałka – Grzegorza Schetynę (47 l.). Zgodnie z konstytucja to on stał się urzędującym prezydentem.

Marszałek Sejmu, Schetyna potwierdził „Faktowi”, że według prawników 3600 złotych należy się politykowi, który pełni obowiązki głowy państwa nawet przez kilka godzin. Chociaż Borusewicz nie zdążył złożyć ani razu wystąpić publicznie ani też złożyć ani jednego podpisu.

- W moim funkcjonowaniu nic się nie zmieniło. Nie podjąłem żadnych decyzji, bo żadnych  nie trzeba było podejmować – czytamy w gazecie wyjaśnienia Borusewicza z tamtego pamiętnego dnia. Nie zmienia to faktu, że za nicnierobienie dostanie pensyjkę, o jakiej przeciętny Polak może tylko marzyć.

Takie samo wynagrodzenie przypadnie także marszałkowi Schetynie, bo on też był prezydentem przez kilkanaście dni.

Gazeta zauważa jednak, że „emerytury prezydenckiej, zarówno Borusewicz jak i Schetyna, nie będą mogli jednak pobierać równocześnie z pełnieniem funkcji parlamentarzysty, z pobieraniem pensji na jakimkolwiek etacie, czy prowadzeniem działalności gospodarczej”.

– Mam nadzieję, że nie będę musiał jej pobierać – zdradził „Faktowi” Schetyna.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki