- Ze specyfikacji wynika, że urzędnicy pożądają właśnie jednego, konkretnego modelu foteli. Wydaje się to co najmniej dziwne - twierdzi Marek Cisoń z firmy MebMaster zajmującej się produkcją mebli biurowych.
Kancelaria Senatu ogłosiła przetarg na dostawę 90 foteli konferencyjnych oraz 30 krzeseł. Nie będą to jednak zwykłe meble, lecz ekskluzywne fotele nawet po 2600 zł za sztukę! - Te fotele to cudeńka. Skóra, autopowrót, ukryte spawy... Specyficzna w tych fotelach jest też kolumna utrzymująca całą konstrukcję tylko w przedniej części. To rzadko spotykane rozwiązanie w wysokiej klasy meblach biurowych. Nie znam w Polsce producenta, który robiłby takie fotele. Podobne meble widziałem jedynie we Francji - mówi Cisoń.
Według jego wyliczeń, Senat może wydać na zamówienie nawet 300 tys zł. - Nasza firma oferuje kilkaset różnych modeli, ale żaden nie spełnia określonych parametrów. Można odnieść wrażenie, że osoby odpowiedzialne za wymogi dotyczące tych foteli z góry wiedziały, czego chcą - tłumaczy ekspert.
A co na to Kancelaria? Zdaniem Aleksandry Skorupki, dyrektor Biura Spraw Pracowniczych... problemu nie ma. - Przetarg jak każdy inny. Taką wymyśliliśmy sobie specyfikację i taka jest. Mam nadzieję, że znajdzie się ktoś, kto spełni nasze wymogi - tłumaczy w rozmowie z "Super Expressem".