Kochankowie z mafii zatrzymani podczas seksu

2013-08-05 10:41

Monika B. (47 l.), była żona pruszkowskiego bossa Andrzeja Z. ps. Słowik, jest za kratami. Razem z nią w ręce Centralnego Biura Śledczego wpadł jej wspólnik i kochanek Wladislaw S. (36 l.) ps. Vadim - rezydent rosyjskiej mafii w Polsce. Mafijna para od kilku lat terroryzowała jednego z przedsiębiorców na Lubelszczyźnie.

Była godz. 6.40 w sobotę rano, gdy Monika B. i jej kochanek Wladislaw S. ps. Wadim uprawiali właśnie poranny seks. Nie dane im było dokończyć miłosnych uniesień przy amatorskim filmie pornograficznym ze swoim udziałem, który odtwarzali na ekranie telewizora. Uniemożliwili im to policjanci z Centralnego Biura Śledczego i uzbrojeni po zęby antyterroryści, którzy właśnie wtedy zapukali do mieszkania byłej żony "Słowika" na Ursynowie. Kochankowie otworzyli grzecznie drzwi i wpuścili stróżów prawa do środka. Chwilę potem zakuci w kajdanki jechali już na pierwsze przesłuchanie. Policjanci ustalili, że przestępcy od lat terroryzowali biznesmena z Radzynia Podlaskiego.

- Dwa lata temu, kiedy przedsiębiorca potrzebował większej gotówki, znajomy polecił mu pożyczkodawców z okolic Warszawy. Mężczyzna nie wiedział, że wchodzi w konszachty z mafią, a pieniądze pożycza od byłej żony "Słowika" i rezydenta rosyjskiej mafii w Polsce - tłumaczy policjant z CBŚ. - W zamian za udzieloną pożyczkę 80 tys. zł, oprócz spłacania zaciągniętego długu, mężczyzna miał spłacać im 200-procentowe odsetki - dodaje.

Przedsiębiorca regularnie spłacał zaciągnięty dług wraz z wysokimi odsetkami. Ci jednak zaczęli wymuszać coraz wyższe kwoty. Zagrozili, że zabiją biznesmena i jego rodzinę. W ubiegłym roku gangsterzy przejęli siłą jego zakład, wyrzucając go z własnej firmy. Ich roszczenia cały czas rosły. Gdy bandyci zażądali przepisania wartej prawie pół miliona złotych nieruchomości oraz kolejnych 600 tys. zł, zrozpaczony mężczyzna zgłosił się na policję.

W niedzielę Wadim oraz Sylwester A. (36 l.) i Marek R. (48 l.), dwaj jego kompani schwytani również w sobotę w Radzyniu Podlaskim, usłyszeli zarzuty wymuszenia 50 tys. zł i usiłowania wymuszenia rozbójniczego nieruchomości oraz kwoty 600 tys. zł. Dodatkowo Ukrainiec odpowie za wyzysk. Taki sam zarzut usłyszała Monika B. Kobieta, która oficjalnie pracuje w biurze nieruchomości za 1500 zł, wyszła na wolność za kaucją 8 tys. zł. Wszystkim zatrzymanym grozi teraz nawet 10 lat więzienia.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki