Lipnica Mała: Katowali psa, aż odpadła mu głowa

2010-12-03 15:22

Okrucieństwa tych podłych ludzi nie da się opisać. Zamroczony alkoholem 23-letni Piotr B., właściciel psa rasy husky dał się namówić dwóm pijanym kolegom, by dla zabawy uśmiercić czworonoga. Bezwzględne bestie przywiązały niewinnego psiaka linką holowniczą do samochodu i ciągnęły tak długo po drogach Lipnicy Małej (woj.małopolskie) aż biedak zdechł. Zakatowanemu na śmierć psu odpadła głowa.

Bezlitośni zwyrodnialcy powinni go końca swoich dni oglądać świat zza krat więzienia! Prawo jest jednak niezwykle łaskawe dla takich okrutników i grozi im co najwyżej dwa lata odsiadki. Najprawdopodobniej skończy się tylko na grzywnie!

Łagodność tej kary to kpina, ale nawet gdyby łobuzy zostały znacznie surowiej potraktowane przez sąd, to przecież nic nie zwróci życia temu biednemu psu. Nie sposób też wyrazić słowami jak bardzo czworonóg cierpiał zanim zdechł.

Przeczytaj koniecznie: Wałcz, zachodniopomorskie: 13-latek skatował psa kołkiem i porzucił w lesie

Do makabrycznej zabawy trzech pijanych kolegów z Orawy doszło na początku października. Piotr B. właściciel husky'ego nie dał się długo przekonywać kompanom od kieliszka, by bestialsko zabić psa. Jak donosi „Gazeta Krakowska” Piotr K. (19 l.) i Krzysztof T. przywiązali czworonoga linką holowniczą do haka opla vectry. Nie wzruszyło ich nawet błagalne skamlanie psiaka.

Pijany 19-latek wsiadł za kierownicę auta i razem z kolegami urządził sobie przejażdżkę po okolicy.  Okrutnicy ciągnęli psa Piotr B. po drogach Lipnicy Małej tak długo, aż skatowany ciężko ranny zdechł.

Przeczytaj koniecznie: Lipnica Mała: Urwali psu głowę, ale kara ich ominęła. Na wolności ukradli samochody spod leśniczówki

Zwyrodnialcy wpadli w ręce policji kiedy funkcjonariusze zauważyli, że za pojazdem ciągnie się oderwany, zakrwawiony psi łeb. Prokuratura Okręgowa z Nowego Targu oskarżyła bezwzględnych pijaków o działanie ze szczególnym okrucieństwem.

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki