Bullitt powraca! Legendarny Mustang znowu w scenie z pościgiem

2018-01-15 13:51

Od premiery legendarnego filmu "Bullitt" minęło dokładnie 50 lat. Z tej okazji Ford zaprezentował jubileuszową wersję kultowego Mustanga - nawiązanie do filmowego auta, za kierownicą którego zasiadał Steve McQueen. Teraz, 50 lat później, znowu mamy zielonego Mustanga i pościg, ale tym razem za kółkiem siedzi... wnuczka McQueen’a!.

Film "Bullitt" to obowiązkowa propozycja dla każdego fana motoryzacji. Scena pościgu, w której Steve McQueen za kierownicą Mustanga ściga się z Chargerem, trwa prawie 10 minut i do dzisiaj jest uznawana za jedną z najlepszych scen motoryzacyjnych w historii kina. Nawiązując do legendy w kampanii reklamowej nie mogło zabraknąć scen pościgu. Z tą różnicą, że przeniesiono ją w bardziej współczesne i przyziemne realia.

Za projekt nowego Bullitt’a odpowiada Darell Behmer, główny projektant zajmujący się stylistyką Mustangów. Jak sam mówi o najnowszym projekcie: "To zdecydowanie mój ulubiony Mustang. Nie potrzebuje spoilerów, plakietek i pasów. Nie musi krzyczeć i niczego udowadniać. Jest po prostu cool".

Zobacz: Zegarki z Mustangów! Legenda nie umiera nigdy

Powrót do przyszłości?

Jak mówi sam projektant, na nowym Bullicie nie znajdziemy pasów czy ordynarnych spoilerów. Taka klasyka musi obronić się sama. W oczy jednak rzuca się charakterystyczny ciemnozielony lakier Dark Highland Green, który nawiązuje do filmowego auta. Nowy Bullit będzie występował również w kolorze czarnym, jednak raczej mało kto wybierze taką opcję, mając w palecie słynną butelkową zieleń. Dodatkowo auto stoi na aluminiowych felgach nawiązujących wzorem do pierwowzoru.

We wnętrzu główną zmianą w stosunku do zwykłego Mustanga jest napis Bullitt na kierownicy. Poza tym w kabinie znajdziemy zielone przeszycia, sportowe fotele Recaro (lub bardziej tradycyjne siedzenia obszyte zieloną skórą), filmową białą gałkę zmiany biegów czy specjalną grafikę na wirtualnych zegarach. Bullitt powstał w oparciu o najwyższą wersję wyposażenia Mustanga, więc w aucie znajdziemy wszystkie niezbędne systemy i udogodnienia.

Pod maską jubileuszowego Mustanga ma bulgotać pięciolitrowy silnik V8 o mocy 475 KM i maksymalnym momencie obrotowym wynoszącym 570 Nm. Prędkość maksymalna to 263 km/h. W aucie zamontowano specjalny układ wydechowy ze zwiększoną średnicą kolektorów wydechowych, amortyzatory MagneRide o zmiennej charakterystyce pracy, hamulce Brembo z czerwonymi zaciskami i kilka rozwiązań zaczerpniętych z modelu Shelby GT350, jak chocby 87-milimetrowe przepustnice.

Zobacz test: Ford Mustang GT 5.0 V8 - nowe wydanie legendy

Trudno wyobrazić sobie nudną premierę i promocję tak kultowego samochodu. W krótkim spocie promującym Bullitt'a wystąpiła wnuczka aktora – Molly McQueen. 30-letnia Molly idąc w ślady dziadka, wzięła udział w pościgu siedząc za kierownicą Bullitt’a, a jej rywalem podobnie jak pół wieku temu był Dodge Charger. Tym razem walka toczyła się jednak o... miejsce parkingowe!

Zobaczcie wnuczkę aktora, który przeszedł do historii, za kierownicą jeszcze bardziej legendarnego auta.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Zobacz też spotkanie Molly z autem dziadka. Filmowy Ford Mustang GT z 1968 roku należy obecnie do Seana Kiernana. I wciąż jest "na chodzie"! Zobaczcie jak pięknie brzmi klasyka.

A na koniec uczta dla oczu - nowy Bullitt w pełnej krasie!

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki