Gdy auto wpada w poślizg przy małej prędkości, trudno wyobrazić sobie co mysli kierowca. Pojazd sunie po lodzie jak po maśle, a kierowca tylko czeka na uderzenie. Bezsilność i sekundy ciągnące się w nieskończoność. Finał takich sytuacji z reguły bywa przykry i skutkuje koniecznością naprawy auta. Tu jednak sytuacja potoczyła się zupełnie inaczej. Jeden z obserwatorów widowiskowego poślizgu ciężarówki postanowił się przed nią obronić... parasolem. To nie mogło się udać! Ale jako, że wyjątek potwierdza regułę, tym razem się udało.
Zobaczcie to nagranie. Choć jest zabawne, kierowcy ciężarówki raczej nie było do śmiechu.