Ignorowanie czerwonego światła nie popłaca. Przekonał się o tym 81-letni kierowca z Kalisza. Po tym, jak wjechał na skrzyżowanie, nie zdołał już go bezpiecznie opuścić. Fiata uderzył autobus, co w konsekwencji wpłynęło na wytrącenie auta z toru jazdy. Seicento gruchnęło w słup sygnalizacji i fiknęło kozła na dach.
Mimo groźnie wyglądającego zdarzenia, które uwiecznił miejski monitoring, 81-latkowi nic poważnego się nie stało. Za stworzenie zagrożenia w ruchu drogowym funkcjonariusze zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy.