- Na drodze ekspresowej S7 między Olsztynkiem a Ostródą (w Rychnowskiej Woli) występują poważne utrudnienia w ruchu. Według drogowców mogą one potrwać nawet do 19 godzin.
- Problemy spowodowane są intensywnymi opadami śniegu oraz ciężarówkami, które mają kłopot z podjazdem pod wzniesienia i blokują trasę.
- Na miejscu działają służby drogowe, policja i straż pożarna, które pracują nad udrożnieniem przejazdu. GDDKiA apeluje do kierowców o zachowanie szczególnej ostrożności.
Sytuacja jest kryzysowa. Służby walczą z czasem i pogodą na trasie S7
Intensywne opady śniegu doprowadziły do całkowitego paraliżu na drodze ekspresowej S7. Jak informują drogowcy, największym problemem okazały się pojazdy ciężarowe, które nie były w stanie pokonać oblodzonych i ośnieżonych wzniesień. Zablokowały one przejazd, tworząc potężny korek, który z każdą godziną tylko się powiększał. Sytuacja stała się na tyle poważna, że oficjalnie określono ją mianem kryzysowej.
Na miejsce natychmiast skierowano wszystkie dostępne siły. Oprócz służb drogowych GDDKiA w akcji biorą udział policja i straż pożarna. Katarzyna Kozłowska, rzeczniczka olsztyńskiego oddziału GDDKiA, w rozmowie z mediami podkreśliła powagę sytuacji. – Nasze służby są w terenie i intensywnie pracują nad usunięciem utrudnień oraz jak najszybszym przywróceniem pełnej przejezdności na trasie S7. Sytuacja ma charakter kryzysowy, na miejscu prowadzone są intensywne działania służb drogowych, w ścisłej współpracy z policją i strażą pożarną, mające na celu stopniowe przywracanie przejezdności trasy – poinformowała.
Drogowcy apelują do kierowców. Jak długo potrwają utrudnienia na S7?
Aby udrożnić trasę, do akcji ściągnięto ciężki sprzęt, który ma pomóc w rozładowaniu zatoru. Plan działania jest jasny, ale jego realizacja w tak trudnych warunkach jest niezwykle skomplikowana. Działania służb prowadzone są w trudnych warunkach i mają charakter etapowy. Jak wyjaśnia GDDKiA, dopiero po usunięciu unieruchomionych pojazdów i rozładowaniu korka, na trasę będą mogły wjechać pługi i piaskarki, aby w pełni zająć się poprawą stanu nawierzchni.
Mimo że trasa S7 jest formalnie przejezdna w obu kierunkach, ruch odbywa się w żółwim tempie, a w wielu miejscach wciąż stoją pojedyncze ciężarówki, które stwarzają dodatkowe zagrożenie. Drogowcy apelują do wszystkich kierowców o zachowanie skrajnej ostrożności i bezwzględne stosowanie się do poleceń służb. Kluczowe jest również nieblokowanie korytarza życia, aby pojazdy ratownicze i drogowe mogły dotrzeć tam, gdzie są najbardziej potrzebne. Niestety, walka z żywiołem może potrwać jeszcze wiele godzin.
Olsztyn zasypany śniegiem