Mercedes-Benz Klasy G już oficjalnie!

2018-01-15 11:58

14 stycznia w Detroit rozpoczęły się jedne z największych targów motoryzacyjnych na świecie. Właśnie tam w ciągu najbliższych dni będą pokazywane najbardziej wyczekiwane nowości motoryzacyjne ostatnich miesięcy. Autem na które wiele osób czekało jest Mercedes Klasy G. Wiemy już jak będzie wyglądała kolejna generacja "Gelendy"!

Klasa G to model, który najdłużej ze wszystkich w gamie jest obecny na rynku motoryzacyjnym. Początki pudełkowatego Mercedesa sięgają końca lat 70. XX wieku. Od tamtej pory luksusowy samochód terenowy ulegał jedynie kosmetycznym modyfikacjom. Teraz przyszedł czas na bardziej drastyczne zmiany. Patrząc na średnio udane kolejne wcielenie CLS’a, fani literki "G" mogą spać spokojnie. Nowa Klasa G to nadal kanciasta terenówka, którą dobrze znamy, ale w jeszcze lepszym wydaniu.

Jak owad w bursztynie

Podczas prezentacji nowej Klasy G w Detroit, Mercedes przygotował niecodzienną ekspozycję. Poza pokazem z płomieniami, Klasę G zatopiono w sztucznej żywicy! Tak jak możemy znaleźć owady sprzed milionów lat zachowane w kawałkach bursztynu, tak marka postanowiła nawiązać do genów "starej" Klasy G. Trzeba przyznać, że ogromnych rozmiarów prostopadłościan z zatopionym wewnątrz Mercedesem wygląda imponująco. Produkcja ważącej blisko 45 ton dekoracji trwała aż 3 miesiące.

Duży może więcej?

Nowy Mercedes Klasy G nieznacznie urósł. Gelenda jest teraz dłuższa o 53 mm i szersza o 121 mm. O 6 mm zwiększono także prześwit samochodu (teraz wynosi 241 mm). Ma to poprawić i tak już nie najgorsze własności terenowe "wszędołaza" z gwiazdą na masce. W nadwoziu znajdziemy wiele detali zaczerpniętych z poprzednika m.in. klamki i koło zapasowe umieszczone na klapie bagażnika. Producenci zapewniają, że nawet odgłos zamykania drzwi jest równie charakterystyczny jak w poprzedniej "Gelendzie".

Większe gabaryty to nie tylko lepsze możliwości terenowe, ale i więcej miejsca w kabinie. Kierowca i pasażer podróżujący z przodu zyskają 38 mm miejsca na nogi, a pasażerowie siedzący z tyłu – aż 150 mm dodatkowej przestrzeni. Więcej miejsca będziemy mieli również wszerz.

Mimo, że Mercedes Klasy G urósł niemal w każdej płaszczyźnie, udało się go odchudzić. Auto jest lżejsze o około 170 kilogramów. Udało się to dzięki zastosowaniu nowych materiałów i aluminium o wysokiej wytrzymałości, z którego wykonano m.in. pokrywę silnika i drzwi. Do produkcji nadwozia standardowo wykorzystano różne rodzaje stali.

Zupełnie inny środek

Zdjęcia wnętrza nowej Klasy G wyciekły do sieci już jakiś czas temu, jednak teraz znamy już więcej szczegółów. W standardowej wersji fotel kierowcy będzie sterowany elektronicznie z opcją zapamiętywania położenia. Opcjonalnie możemy zamówić także pakiet szybkiego podgrzewania, chłodzenia oraz masażu przednich foteli.

Zobacz: Tak wygląda wnętrze następnej Gelendy

Kokpit nowej Klasy G zmienił się diametralnie. Dominują na nim srebrne turbinowe nawiewy i monstrualny uchwyt przed pasażerem. Kontrastem z dość topornym charakterem terenówki są opcjonalne 12,3-calowe wyświetlacze schowane pod taflą szkła. Rozwiązanie to widzielismy już w Mercedesach Klasy E i S.

Stricte terenowa

Poza kosmetycznymi zmianami nadwozia i rewolucją we wnętrzu, inżynierowie ze Stuttgartu poprawili także własności terenowe Klasy G. Głębokość brodzenia wzrosła o 100 mm – teraz nowa Klasa G może pokonywać wodne przeszkody o głębokości do 700 mm. Poprawiono także kąty natarcia (31 stopni), zejścia (30 stopni) oraz rampowy (26 stopni). Konstrukcja nowej Klasy G oparta jest na ramie, a dzięki trzem mechanizmom różnicowym z możliwością pełnego zablokowania, luksusowy Mercedes nadal będzie mógł podbijać bezdroża.

Nowe zawieszenie powstało w wyniku współpracy z oddziałem AMG. Efektem końcowym jest dwuwahaczowe zawieszenie przedniej osi pracujące w duecie ze sztywną tylną osią. Co ciekawe, elementy zawieszenia przedniej osi są zamocowane bezpośrednio na ramie, bez udziału ramy pomocniczej. Skoro inżynierowie z AMG maczali palce w zawieszeniu nowej Klasy G możemy podejrzewać, że auto na asfalcie będzie sobie radziło równie dobrze jak w terenie.

Zobacz test: Mercedes-AMG C43 - auto do robienia wrażenia

Nowy Mercedes Klasy G otrzymał system Dynamic Select umożliwiający wybór jednego z czterech trybów jazdy: Comfort, Sport, Eco i Individual. Dzięki nim możemy dostosować charakter samochodu do aktualnych potrzeb. W aucie pojawił się także nowy "G-Mode", który aktywuje się gdy choć jedna z trzech blokad mechanizmu różnicowego zostanie aktywowana, lub gdy kierowca włączy reduktor.

A pod maską?

Do napędu nowej Gelendy G500 posłuży 4-litrowy silnik V8 biturbo generujący 422 KM i maksymalny moment obrotowy 610 Nm dostępny w przedziale 2000-4750 obr/min. Marka póki co milczy na temat osiągów tej wersji, jednak zapowiada uśrednione zużycie paliwa na poziomie 11,1 l/100 km.

W Niemczech nowy Mercedes Klasy G ma kosztować 107 040 euro, czyli mniej więcej tyle co poprzednia wersja. W standardzie otrzymamy LED-owe reflektory, wiele systemów bezpieczeństwa, skórzane siedzenia i nowe zawieszenie. Nowa "Gelenda" pojawi się w sprzedaży już w czerwcu.

Bądź na bieżąco z motoryzacją. Polub nas na Facebooku

Player otwiera się w nowej karcie przeglądarki